Spiegel: wojna pozycyjna rządu Tuska z prawicą
12 stycznia 2024Nowy polski rząd jest mocno uwikłany w wojnę pozycyjną z prawicowo-narodowymi poprzednikami z PiS, trzymającymi się kurczowo swoich stanowisk. Przez osiem lat te siły podkopywały demokrację. Co musi zrobić Tusk, żeby przywrócić demokrację?” – zastanawia się Jan Puhl w analizie opublikowanej w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.
Zatrzymanie byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i doprowadzenie go do więzienia jest „punktem kulminacyjnym spektakularnej walki o władzę”, która ma miejsce od czterech tygodni w Polsce – pisze Puhl.
Autor przypomina, że w wyniku wyborów 15 października 2023 r. władzę w Polsce przejął Donald Tusk, szef Koalicji Obywatelskiej, który od miesiąca rządzi wraz z Trzecią Drogą i Lewicą.
System polityczny zawłaszczony przez PiS
Misja Tuska wykracza poza zadania wynikające z normalnej zmiany władzy w jednym z krajów UE. „Musi odzyskać kontrolę nad politycznym systemem, który został rygorystycznie i wbrew prawu zawłaszczony przez prawicowych populistów” – uważa Puhl. Niemiecki dziennikarz stawia pytanie, czy po rządach PiS, demokrację w Polsce można uratować praworządnymi metodami.
„Der Spiegel” opisał szczegółowo „aferę gruntową” i kolejne etapy w postępowaniu dotyczącym Kamińskiego zastrzegając, że ta sprawa jest jedynie „detalem” wśród problemów, przed jakimi stoi nowy rząd.
Długa lista problemów: Kamiński, media, sądy
Znacznie ważniejsza jest zdaniem Puhla walka o kontrolę nad publicznymi mediami. Narodowi konserwatyści, jak w Niemczech określa się PiS, uczynili z TVP „groteskowo jednostronną” tubę propagandową rządu, nazywaną przez Polaków „TVPiS”. Zdominowana przez polityków PiS Rada Mediów Narodowych zablokowała wypłatę pieniędzy z abonamentu, gdy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz pozbawił władzy dotychczasowe kierownictwo i postawił spółki w stan likwidacji.
Kolejnym problemem jest reforma Krajowej Rady Sądowniczej – pisze Puhl. Jak zaznaczył, rząd musi się liczyć ze sprzeciwem prezydenta Andrzeja Dudy. Wiele kroków podejmowanych przez rząd z prawnego punktu ma charakter „delikatny” – ocenił autor. Dotyczy to chociażby decyzji w sprawie mediów. „Der Spiegel” przytacza opinię prawnika Wojciecha Sadurskiego, który twierdzi, że konstytucyjny porządek w Polsce stał się „łupem barbarzyńców”. „Jeżeli piroman spalił dom, to niektóre zniszczone ściany trzeba usunąć” – cytuje prawnika Puhl. W przeciwnym razie dom, czyli polska demokracja, może doznać trwałych szkód.
Kaczyński wpadł w panikę
Takie „pokrętne” argumenty, zdaniem Puhla, „uskrzydlają” Jarosława Kaczyńskiego – „przyzwyczajonego do zwycięstw lidera polskiej prawicy”. Przewodniczący PiS „szczuje bez żadnych zahamowań przeciwko nowemu rządowi, nazywając go raz „niemieckim agentem”, a zaraz potem nowym wcieleniem komunistycznego wojskowego dyktatora Wojciecha Jaruzelskiego.
Zdaniem Puhla, Kaczyński obecnie wpadł w panikę. Przed kwietniowymi wyborami samorządowymi został pozbawiony swojej tuby propagandowej – TVP, która docierała do ponad 60 proc. emerytów w Polsce.
Polacy raczej nie kupią narracji o „dyktaturze Tuska” i nie uznają Kaczyńskiego za obrońcę demokracji i wolności – uważa cytowana przez „Spiegla” politolożka Anna Pacześniak. Puhl zwraca uwagę, że Tusk zachował wszystkie świadczenia socjalne poprzedniego rządu, włącznie z 800+.
„Nowy rząd może sobie na to pozwolić. Z Brukseli powinno stopniowo napłynąć do Polski 25 mld euro – pieniądze na odbudowę po pandemii, wstrzymane przez Komisję Europejską z powodu łamania praworządności przez PiS” – czytamy w analizie opublikowanej na łamach „Spiegla”.