Rynek sprzedaży ziemniaków załamał się z powodu długo zamkniętych restauracji i stołówek. Belgijscy producenci mają więc problem, bo w magazynach zalegają tony kartofli. Plantatorzy apelują do mieszkańców, by po frytki sięgali teraz dwa razy w tygodniu. Kto się skusi?