Spór w CDU o Światowy Pakt ws. Migracji
18 listopada 2018Jens Spahn jest nadzwyczaj niezadowolony ze sposobu w jaki rząd federalny podszedł do Światowego Paktu ws. Migracji. "Ponieważ nie prowadziliśmy aktywnie publicznej dyskusji w tej sprawie powstało wrażenie, że mamy coś do ukrycia i że ten pakt jest dla nas szkodliwy", powiedział. Jego zdaniem rząd popełnił w tym wypadku taki sam błąd, jaki uczynił wcześniej w dyskusji o porozumieniu TTIP, które w społeczeństwie wzbudziło nieufność i niepokój.
Ubiegający się o sukcesję po kanclerz Merkel minister zdrowia wystąpił w związku z tym z propozycją, którą można potraktować jako jego sprzeciw wobec stanowiska zajmowanego przez szefową CDU. Zgłosił bowiem pomysł, żeby o pakcie migracyjnym ONZ dyskutować na zjeździe CDU za niespełna trzy tygodnie i, co więcej, poddać go głosowaniu. "Należy zmierzyć się otwarcie z wszystkimi wątpliwościami na temat naszej polityki migracyjnej zgłaszanymi przez społeczeństwo, bowiem w przeciwnym razie odbiją się nam one szybko czkawką", stwierdził Spahn w wywiadzie dla "Bild am Sonntag". "W razie konieczności podpiszemy go później", dodał. W klubie poselskim CDU w Bundestagu prowadziliśmy intensywną dyskusję na temat tego paktu i "w ten sam sposób powinniśmy postąpić na zjeździe partii i przegłosować na nim nasze dalsze kroki w tej sprawie", dodał.
"Żółta kartka dla rządu federalnego"
Minister zdrowia nie jest odosobniony w swej opinii. Na krajowym zjeździe CDU w Saksonii-Anhalt w sobotę 17 listopada większość delegatów opowiedziała się przeciwko paktowi i wezwała rząd w Berlinie, żeby go odrzucił. Za takim rozwiązaniem opowiedzieli się przede wszystkim nowo wybrany szef CDU w tym landzie i zarazem minister spraw wewnętrznych Holger Stahlknecht oraz sekretarz generalny CDU w Saksonii-Anhalt Sven Schulze. Stahlknecht powiedział, że jest to "żółta kartka dla rządu federalnego" pokazana mu za to, że "latami dyskutował o tym pakcie za zamkniętymi drzwiami". W rezultacie ani członkowie partii ani społeczeństwo nie mogło zająć wobec niego jasnego stanowiska. Wniosek o przegłosowaniu Światowego Paktu ws. Migracji na zjeździe CDU zgłosił poseł do landtagu Saksonii-Anhalt Lars-Jörn Zimmer. W jego uzasadnieniu powiedział, że z chwilą złożenia przez Niemcy podpisu pod tym paktem pojawi się niebezpieczeństwo, że "trzeba będzie zamknąć drzwi przed migrantami na trzy spusty".
Jest to stanowisko skrajnie niezgodne z tym, które zajmuje kanclerz Merkel. Podczas spotkania z mieszkańcami Chemnitz w piątek 16 listopada Merkel zarzuciła przeciwnikom paktu migracyjnego ONZ "świadome rozpowszechnianie kłamstw i sianie niepokoju". W tej sytuacji czuje się zmuszona je ujawnić i publicznie zaprotestować. W jej przekonaniu Światowy Pakt ws. Migracji "leży w elementarnym interesie Niemiec, ponieważ pozwala np. państwom afrykańskim ograniczyć nielegalną migrację" do Europy. Podkreśliła przy tym, że pakt nie jest wiążący prawnie i Niemcy mogą go interpretować zgodnie z własnym interesem narodowym. Ponieważ w dyskusji pojawiły się od razu głosy, że mimo to pakt będzie miał wpływ na postawę Niemiec i ich politykę migracyjną, Angela Merkel uznała za stosowne zapewnić, że "suwerenność Niemiec nie zostanie w żaden sposób ograniczona".
"Sianie niepokoju i rozpowiadanie kłamstw"
Merkel zareagowała także na zadawane jej pytania, dlaczego Niemcy mają przyjąć Światowy Pakt ws. Migracji, podczas gdy inne państwa unijne, takie jak Austria, Polska czy Czechy, go odrzuciły. Wyjaśniła, że wszystkie państwa członkowskie UE przez dwa lata zgodnie pracowały nad paktem i "do chwili rozpowszechniania fałszywych informacji na jego temat wszyscy byli zdania, że pakt jest dobrym rozwiązaniem". Zdaniem niemieckiej kanclerz samo słowo "migracja" wystarcza do tego, żeby zaczęto "siać strach i głosić kłamstwa", ale to, jak podkreśliła z naciskiem, nie zwalnia nas od zajmowania własnego stanowiska w tej sprawie, a tym bardziej nie powinno stanowić powodu do "otwartego sprzeciwiania się ludzim podżegającym do niepokoju i konfliktów".
Posłowie do Bundestagu znaczną większością głosów opowiedzieli się za paktem, który ma zostać podpisany w połowie grudnia w Maroku i wyznaczyć międzynarodowe standardy w postępowaniu wobec uchodźców i migrantów.
DW, afp, dpa, epd, rtr / pa