Stalingrad był propagandowym mitem
2 lutego 20132 lutego 1943 roku zakończyła się bitwa pod Stalingradem uważana za przełomową dla dalszego przebiegu wojny i za jedną z największych i najbardziej krwawych bitew II wojny światowej. Do dzisiaj Stalingrad kojarzy się z okropieństwami wojny. Organizatorzy drezdeńskiej wystawy zadali sobie pytanie, dlaczego akurat Stalingrad tak zakorzenił się w świadomości ludzi na całym świecie a nie inne, równie krwawe bitwy, choćby pod Kurskiem czy Moskwą.
Stalingrad jako wydarzenie medialne
Eksponaty na wystawie to oczywiście pistolety maszynowe, działa przeciwlotnicze, czołgi. Ale nie tylko. Wystawiana jest też np. harmonijka ustna, wśród żołnierzy Wehrmachtu uchodząca za cenne trofeum, czy sztuczna, bożonarodzeniowa choinka. Choinkę przesłał żołnierzom Wehrmachtu zimą 1942 roku Hermann Göring, dowódca Luftwaffe, by „podtrzymać morale“ marznących oficerów.
Najważniejsze są jednak na wystawie eksponaty, które dokumentują sposób, w jaki Stalingrad stał się mitem, długo przed rozpoczęciem bitwy. Są to niemieckie gazety, które już w kwietniu 1942 roku donosiły o przyszłym zwycięstwie nad Wołgą. Ale są to też sowieckie ulotki, napisane po niemiecku i wzywające do oporu przeciw Hitlerowi. Wystawione są też brytyjskie gazety pełne nadziei na wygraną radzieckich wojsk.
Wszystkie te medialne zabiegi stworzyły legendę Stalingradu. Została ona ukuta świadomie i przez wszystkie strony wykorzystywana do celów propagandowych.
Najważniejsze bitwa II wojny światowej?
Historycy zwracają uwagę, że być może bitwa stalingradzka wcale nie zadecydowała o przebiegu wojny. Na pewno nie była decydującą na niemiecko-radzieckim froncie, uważa Jens Wehner, główny kurator wystawy.
- Jeżeli spojrzymy na rok 1941, czyli rok napaści na ZSRR i na to, jak przebiegała wojna do bitwy pod Moskwą, to właściwie już tam, pod Moskwą rozstrzygnęły się jej losy – mówi w rozmowie z Deutsche Welle. Sowieci zyskali na czasie, który pozwolił im na zmobilizowanie sił, uważa kurator wystawy. Opór Armii Czerwonej w 1941 roku doszczętnie zniszczył wszystkie plany Hitlera. Planu „B” Hitler nie miał. – Jeżeli więc koniecznie chce się szukać decydującej bitwy, to była nią bitwa pod Moskwą w 1941 roku – podkreśla Jens Wehner.
Hitlerowi potrzebne było wielkie zwycięstwo, które umożliwiłoby mu ustabilizowanie sytuacji w Niemczech i na froncie. Stalin z kolei chciał przekonać Wielką Brytanię i USA, że III Rzeszę można pokonać. Obydwaj nie potrzebowali tylko zwycięstwa, potrzebowali wspaniałego, epokowego triumfu. Dlatego przed bitwą o Stalingrad zrobiono wszystko, żeby mówiły o niej media na całym świecie. Poza tym – zwracają uwagę kuratorzy wystawy – Stalingrad był miastem nazwanym imieniem największego wroga Hitlera.
Symboliczne znaczenie bitwy
Bitwa pod Stalingradem ciągle obecna jest w świadomości ludzi. Miasto, które zdołało odeprzeć ataki Wehrmachtu, stało się symbolem. Do dzisiaj posługują się nim muzycy, filmowcy, także twórcy gier komputerowych. Na wystawie w Dreźnie można obejrzeć m.in. lalką wyprodukowaną w Chinach w roku 2000. Ma na sobie mundur dowódcy 6. Armii Polowej, feldmarszałka Friedricha Paulusa. Brzmi cynicznie, ale Stalingrad stał się marką, na której można zarobić i to nieźle. Także ten aspekt pokazuje wystawa w Dreźnie.
DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: