Stanowisko SPD w sprawie Eriki Steinbach
4 marca 2009„DLF: Kto zawinił w sprawie Steinbach. Dlaczego doszło do takiej eskalacji ?
Dieter Wiefelspütz : To nie my rozpoczęliśmy debatę o pani Steinbach. Decyzje w tej sprawie podjął Związek Wypędzonych. Wiedziano tam, co taka decyzja spowoduje. Uważam, że całej dyskusji można było uniknąć. Doszło teraz do tego, co było do przewidzenia: pani Steinbach nie będzie członkiem rady. Każdy wiedział, że tego nie da się przeforsować, także w CDU, gdzie długo nikt nie podejmował decyzji. Teraz stało się to, co się stać musiało. Powinniśmy zatem przejść nad tym do porządku dziennego i zacząć rozsądnie pracować.
DLF : Co dalej? Czy to co miało do tej pory miejsce nie wpłynie negatywnie na pracę fundacji ?
Dieter Wiefelspütz: Nie jest to optymalny start dla nowej fundacji. Mamy ustawę regulującą sprawę fundacji i Centrum i musi dołożyć starań, by nabrały one życia. Nie powinniśmy zachowywać się tak, jakby wszystko zależne było od pani Steinbach. Byłoby to absolutnie niestosowne, a zresztą także nie po myśli pani Steinbach.
DLF: Powstające Centrum będzie bardzo uważnie obserwowane. Teraz pewnie jeszcze bardziej ?
Dieter Wiefelspütz: Historia Niemiec jest nie tylko naszą historią. To, że się na nas patrzy, że zagranica nam się przygląda, także Polska, jest sprawą oczywistą. Nie powinniśmy traktować tego za mieszanie się w nasze sprawy. Jest to absolutnie zrozumiałe i ja się tego nie lękam. (…) Uważam, że w interesie stosunków niemiecko – polskich trzeba czasem okazać wstrzemięźliwość. To odnosi się także do pani Steinbach. Być może rezygnacja przyszła jej z trudem, ale dla stosunków niemiecko – polskich jest to bardzo mądra decyzja.”