Starożytny Rzym w nadreńskim Bonn
21 sierpnia 2006W centrum Bonn, na powierzchni wielkości dwóch boisk piłki nożnej spełniają się największe marzenia archeologów. Do tej pory odkopano wspaniale zachowaną świątynię, publiczną łaźnię termiczną, warsztaty rzemieślnicze, szkielety zwierząt, nakrycia, wazy, kielichy, czary i mnóstwo innych przyrządów codziennego użytku. Miejsce położone tuż przy byłej Sali Plenarnej Niemieckiego Parlamentu okazało się prawdziwym sezamem, bramą do najdawniejszej historii byłej stolicy Niemiec. Na hałdzie ziemi stoi Nora Andrikopoulou - Strack, z Nadreńskiego Wydziału Ochrony Krajobrazu, której zadaniem było przekształcenie placu budowy w miejsce, w którym prowadzi się archeologiczne wykopaliska:
To miejsce jest największym tak kompleksowym znaleziskiem z czasów rzymskich jakie kiedykolwiek odkryto na terenie Republiki Federalnej Niemiec.
Zamiast więc klasycznego placu budowy w centrum Bonn powstała czarna dziura w ziemi, w której na głębokości poniżej trzech metrów archeologowie bardzo ostrożnie wydobywają świadectwa rzymskiej bytności na tych terenach. Eksponaty, które znaleziono, musiały być najpierw starannie wyczyszczone, ponumerowane i zapieczętowane. Do tej pory wypełniono nimi prawie trzysta skrzyń. Peter Hendirck, który jest odpowiedzialny za znaleziska nie ukrywa swego zachwytu:
Wyjątkową rewelacją jest na przykład ten talerz, który wygląda tak jak gdyby dosłownie przed momentem opuścił garncarnię. To wyrób o wspaniałej jakości, która przetrwała dwa tysiące lat. Tu leży odłamek innego talerza a tu wazy. Rzymianie mieli zwyczaj nadawać imiona wazom, kielichom i czarom, aby móc je odróżniać i tu widać wyraźnie nazwisko Claudius Secundus.
W nowoodkrytym rzymskim osiedlu w późniejszym Bonn żyło około dwa tysiące osób. Budowali oni stabilne domy z ogrodami od strony Renu a od strony ulicy mieściły się albo warsztaty rzemieślnicze albo sklepy. W osiedlu istniała co najmniej jedna świątynia i publiczna łaźnia termiczna. Jak się okazuje starożytni Rzymianie znaleźli również sposób na nadreńskie zimy:
To, co tu widzimy to rodzaj rzymskiego ogrzewania podłogowego. To znaczy podłoga budowana była nieco wyżej a pod spodem paliło się ogień. Ciepłe powietrze cyrkulowało przy ścianach i wydostawało się na zewnątrz. To znaczy dym i żar były odprowadzane na zewnątrz pod podłogą a ściany i podłoga były ciepłe.
Wykopaliska w Bonn będą jeszcze trwały i kto wie jakie tajemnice Starożytnych jeszcze przed nami odsłonią. Jak się jednak okazuje ziemia przed dawnym niemieckim parlamentem kryje eksponaty nie tylko z czasów najdawniejszych:
Ze względu na olbrzymią liczbę znalezionych butelek i innych utensyliów możemy nawet odtworzyć historię bońskich browarów w 19.tym i 20-tym wieku.
Oprócz historii wytwarzania i konsumpcji alkoholu w poprzednich stuleciach znaleziono również eksponaty z czasów Drugiej Wojny Światowej- a wśród nich zardzewiały ale przestrzelony przez kulę hełm amerykańskiego żołnierza. Wykopaliska w Bonn trwać będą jeszcze długo a archeologowie będą mieć jeszcze pełne ręce roboty i kto wie co znajdą. Jedno jest pewne- na każdym kroku w tym mieście miesza się ludzka przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.