Strajkujący piloci Lufthansy mają nowy problem: „Eurowings”
4 grudnia 2014Spór taryfowy między liniami lotniczymi Lufthansa a związkiem zawodowym pilotów Cockpit trwa już od kwietnia br. We wtorek (2.12) zakończyła się 9. fala strajków pilotów. Ignorując ofertę kierownictwa koncernu, które zaproponowało przeprowadzenie postępowania pojednawczego, piloci dwa dni później, bo w czwartek rano (4.12) znów przystąpili do strajku.
Połączenia międzykontynentalne z Frankfurtu nad Menem, Monachium i Duesseldorfu wstrzymano w czwartek do północy. Lufthansa anulowała co drugi lot międzykontynentalny a Lufthansa Cargo 1/3 lotów.
Potencjał oszczędnościowy Lufthansy
Piloci strajkują przeciwko planom oszczędnościowym koncernu, a teraz również przeciwko nowej strategii, dotyczącej uruchomienia tanich linii Eurowings.
Na rynku usług długodystansowych przewozów lotniczych, presja cenowa jest ogromna. Przede wszystkim linie lotnicze krajów położonych nad Zatoką Perską jak Emirates, Qatar Airways i Etihad oraz Turkisch Airlines zalewają rynek tanimi biletami w klasie economy. Linie lotnicze jak Lufthansa prawie nie są już w stanie dotrzymać im kroku. Z powodu wysokich kosztów wycofują się nawet z niektórych tras, jak do Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Lufthansa postawiła na lotnisko Koeln/Bonn
Zgodnie z zimowym rozkładem lotów 2015/16 z lotniska Koeln/Bonn stratować będzie pod flagą Eurowings flota, składająca się najpierw z trzech a później siedmiu samolotów Airbus A330-200 do takich turystycznych punktów docelowych jak Floryda, Karaiby, Ocean Indyjski i Południowa Afryka. Te samoloty mają tylko klasę economy.
Na gorszych warunkach
Pod nazwą „Eurowings” Lufthansa zamierza w przyszłości rozbudować swoją koncepcję tanich lotów, również na trasach europejskich - podkreślił we środę (3.12)szef koncernu Lufthansa Carsten Spohr. Do 2017 roku „Eurowings” ma mieć do dyspozycji 23 samoloty Airbus A 320. Warunkiem jest, by firma-córka latała o 40 procent taniej niż firma-matka.
Załoga będzie zatrudniona w niemiecko-tureckiej spółce joint ventures Sun Express Deutschland. Dla koncernu jej struktury systemu wynagrodzeń przewidują niższe płace niż te, obowiązujące w "klasycznej" Lufthansie.
Akurat te plany są solą w oku pilotów. Dlatego znów ogłosili strajk.
- Jeśli się chce oferować tanie bilety, nie można pokładów samolotów obsadzać załogami Lufthansy, opłacanymi według wysokich stawek układu zbiorowego koncernu, podsumował Spohr.
(rtr, dpa, DW) / Iwona D. Metzner