Sueddeutsche Zeitung: czy terapeuta Tusk uratuje Europę?
15 marca 2024„Donald Tusk jest wypróbowanym terapeutą. Polski premier był przez pięć lat przewodniczącym Rady Europejskiej, w czasach, gdy ta sterowała losami UE, a Komisja Europejska działała zgodnie z wyznaczonym przez to gremium taktem. Dziś jest odwrotnie” – pisze Stefan Kornelius w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
Jak podkreślił komentator, ta zasadnicza zmiana w układzie sił w Europie, związana jest z Olafem Scholzem i Emmanuelem Macronem – najważniejszymi postaciami w Radzie Europejskiej. Prezydent Francji i kanclerz Niemiec utracili wpływy w Europie wskutek „wewnętrznych problemów i osobistych charakterów”. „Scholz z trudem utrzymuje słabą koalicję, a Macron wypatruje kresu swojej prezydencji, która charakteryzowała się dużym akcjonizmem, ale skromną treścią” – ocenił dziennikarz „SZ”.
Terapeuta Tusk nadzieją Europy
Spotykając się w trójkę, obaj politycy „musieli oprzeć się na terapeutycznych zdolnościach Tuska”, po którym „wielu w Europie zbyt dużo się spodziewa”.
Oczekiwania od początku były wygórowane, ponieważ żaden z nich nie może obecnie zrzucić z siebie ograniczeń wynikających z polityki wewnętrznej – pisze Kornelius i wylicza - Macron zaplątał się w swoim niejasnym pomyśle wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, Tusk manewruje po polu minowym zastawionym na niego w brutalnej walce wyborczej przez PiS, a Scholz musi walczyć z powracającymi wątpliwościami co do niemieckiej determinacji we wspieraniu Ukrainy.
„Scholza, Macrona i Tuska łączy przygnębiające przekonanie, że w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie rozstrzygają się losy Europy” – uważa Kornelius. Trzej politycy wiedzą z własnego doświadczenia, „jak blisko znajduje się przepaść, w którą może zostać wciągnięta Unia Europejska”. Jeżeli jeden Orban może obnażać słabość Europy, to można sobie wyobrazić, co dopiero mogą zdziałać Kaczyński, Le Pen czy Trump.
Rozdarta UE nad przepaścią
Scholz, Macron i Tusk symbolizują „rozdarcie Europy, która rozumie, że ta wojna stanowi zagrożenie dla jej egzystencji, lecz nie znajduje siły, aby odeprzeć zagrożenie” – pisze komentator dodając, że cechujące ich słabości i spory przyczyniają się do upadku Europy. „Władimir Putin zbliża się do swojego celu, jakim jest powrót do europejskiego nie-porządku z roku 1996, odwrócenia rozszerzenia Sojuszu (NATO), wypchnięcia USA z Europy i odrodzenia rosyjskiego imperium” – czytamy w „SZ”.
Niemiecko-francusko-polski trójkąt, pomijając cały defetyzm, dzięki determinacji i sile oporu ma potencjał do zintegrowania Europy. Pierwszym testem na wiarygodność będzie sytuacja, gdy rząd USA ostatecznie pozbawi się możliwości wyasygnowania 50 mld euro, aby zapobiec upadkowi Ukrainy w tym roku – podsumowuje Stefan Kornelius w „Sueddeutsche Zeitung”.