1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sukces AfD w Hesji stawia na baczność tradycyjne partie

Nina Werkhaeuser / Małgorzata Matzke7 marca 2016

Z wyborów komunalnych w Hesji prawicowo-populistyczna AfD wyszła zwycięsko jako 3. partia. To stawia na baczność także polityków w Berlinie.

https://p.dw.com/p/1I8ro
Afd Bundesparteitag in Hannover Frauke Petry
Szefowa AfD Frauke Petry: „Władza tradycyjnych partii zaczyna się kruszyć”Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Stratenschulte

Czy sukces AfD w Hesji jest zwiastunem tego, co czeka Niemcy w przyszłą niedzielę (13.03.2016) po wyborach do parlamentów krajowych Nadrenii-Palatynatu, Badenii–Wirtembergii i Saksonii Anhalt?

Co prawda ostateczny wynik heskich wyborów komunalnych będzie znany dopiero za kilka dni, ale nikt nie wątpliwości co do zwycięstwa prawicowo-populistycznej AfD, Alternatywy dla Niemiec.

Deutschland Kommunalwahlen in Hessen Olaf Cunitz und Manuel Stock
Politycy Zielonych Olaf Cunitz (l) i Manuel Stock zaszokowani wstępnymi wynikamiZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Arnold

Każdy procent to o jeden za dużo

Po CDU i SPD (obydwie po ok. 28 proc.), AfD - zdobywając 13,2 proc. - stała się trzecią siłą w tym kraju związkowym. „Władza tradycyjnych partii zaczyna się kruszyć” - triumfowała przewodnicząca Alternatywy dla Niemiec Frauke Petry.

Wybory w Hesji na tydzień przed trzema ważnymi wyborami landowymi postawiły na baczność wszystkie tradycyjne partie.

„Każdy jeden punkt procentowy dla AfD to naszym zdaniem o jeden za dużo” - powiedziała sekretarz generalna SPD. Ta część społeczeństwa podatna na ksenofobię, w AfD znalazła swój wentyl - wyjaśniła Katharina Barley po posiedzeniu prezydium SPD w Berlinie.

Rozczarowanie partiami rządzącymi

Przewodnicząca Zielonych Simone Peter z wielką troską zareagowała na „zastraszający wynik prawicowych siewców nienawiści z AfD i NPD w Hesji”. Częścią odpowiedzialności za to Peter obarcza rząd w Berlinie, którego „kurs zygzakiem w polityce migracyjnej wywołał u ludzi niepewność”, krytykowała szefowa Zielonych, której partia w wyborach komunalnych zaliczyła bolesną utratę poparcia.

Hessen Ministerpräsident Volker Bouffier und Generalsekretär Manfred Pentz
Czy premier Hesji Volker Bouffier i sekretarz generalny krajowej CDU Manfred Pentz byli przygotowani na taki wynik?Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Dedert

W ostatnich miesiącach w łonie koalicji rządzącej CDU/CSU i SPD wciąż kłócono się, czy i jak należy ograniczyć napływ migrantów do Niemiec.

Przestańcie się kłócić!

Niemal regularnie co tydzień, szef bawarskich chadeków Horst Seehofer wysuwał żądanie ustalenia górnego limitu wpuszczanych do Niemiec migrantów, co równie regularnie odrzucała kanclerz Merkel.

Powstający w ten sposób wizerunek pracy rządu krytykował premier rządu landowego Hesji Volker Bouffier, tworzący w Wiesbaden wspólny rząd z Zielonymi. Chadecki polityk radzi partiiom rządzącym w Berlinie, by przed wyborami do parlamentów w trzech krajach związkowych 13 marca przestały się wreszcie kłócić.

Sekretarz generalna SPD Katharina Barley wskazała na to, że niezgoda panuje przede wszystkim między CDU i CSU, podczas gdy socjaldemokraci są elementem stabilizującym w rządzie. Podkreśliła jednocześnie, że partie chadeckie i SPD przez kilka miesięcy prowadziły ostre spory w sprawie ograniczeń prawa azylowego, zanim pod koniec lutego nie uchwalono tak zwanego II pakietu azylowego.

AfD może wejść do trzech landtagów

Jak wynika z sondaży AfD w najbliższą niedzielę z łatwością pokona 5-procentowy próg wyborczy i zasiądzie w parlamentach krajowych trzech landów. W Saksonii- Anhalcie może uzyskać 17– 19 proc. głosów, może nawet wyprzedzając SPD.

Czy inne partie są w stanie coś z tym zrobić?

Sekretarz generalna SPD postuluje, by zdemaskować AfD merytorycznie. Partia ta propaguje wsteczny obraz społeczeństwa, jest przeciw minimalnej płacy ustawowej, chce powrotu do eksploatacji energii jądrowej i prowadzi nagonkę na mniejszości. To trzeba uświadomić wyborcom, apelowała Katharina Barley. „Teraz trzeba jasno dać odpór prawicowemu populizmowi” - podkreśliła także szefowa Zielonych Peter. „Musimy powstrzymać skręt Niemiec na prawo”.

Nina Werkhaeuser, Berlin / Małgorzata Matzke