Symcha „Kazik“ Rotem nie żyje
23 grudnia 2018Symcha Rotem, znany jako „Kazik“ Ratajzer, był jednym z tych, którzy – jak później mówił, „sami chcieli wybrać rodzaj swojej śmierci”. Gdy wraz z rodziną znalazł się w getcie, wstąpił do Żydowskiej Organizacji Bojowej. Był jednym z przywódców powstania w getcie. Tuż przed jego upadkiem zdołał wyprowadzić z getta grupę powstańców, wśród których był Marek Edelman. Walczył też w Powstaniu Warszawskim.
„Jego historia będzie nam zawsze towarzyszyła”
W izraelskich szkołach na polecenie ministra oświaty odbyły się w niedzielę upamiętniające go spotkania. Jego pamięć uhonorowali także premier Izraela Benjamin Netanjahu i prezydent Reuven Rivlin. Rotem „walczył z nazistami i ratował Żydów”, napisał na Twitterze Netanjahu: „Jego historia i historia Powstania zawsze będzie towarzyszyła naszemu narodowi”
Pamięć Rotema uczcił też prezydent Polski Andrzej Duda, pisząc o nim jako o bohaterze dwóch narodów, polskiego i izraelskiego.
Symcha Ratajzer-Rotem był ojcem dwóch synów, doczekał się pięciorga wnucząt. Jego śmierć oznacza „utratę wyjątkowej osobowości”, powiedział dyrektor Instytutu Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie Awner Szalew. Jak dodał, „Kazik” był prawdziwym bojownikiem, wraz z nim odszedł ważny głos w pamięci o ofiarach Holokaustu. „Wyzwaniem dla nas wszystkich jest teraz nadal nadawanie tej pamięci znaczenia” – podkreślił szef Jad Waszem.
(dpa / stas)