SZ: W całym kraju łamane są prawa wielu Polaków
13 kwietnia 2016„W całym kraju łamane są prawa wielu Polaków” – mówi Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar dziennikarzowi „Sueddeutsche Zeitung” (SZ), wyjaśniając na czym polega jego funkcja. Dodaje, że w tradycyjnych demokracjach tysiące prawników, prokuratorów i sędziów troszczy się codziennie o przestrzeganie praw podstawowych. „'U nas to w dalszym ciągu nie jest oczywiste'” – mówi. Stąd obywatele potrzebują „pośrednika między nimi a państwem”. Autor artykułu Florian Hassel opisuje spotkanie polskiego ombudsmana, którego nazywa „komisarzem praw człowieka”, z mieszkańcami Konina. Tych ostatnich – jak zauważa sam Bodnar – interesują inne tematy niż te, którymi zajmuje się Warszawa, Bruksela czy Waszyngton. Dlatego w Koninie nikt nie wspominał o sparaliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego (TK), nowej ustawie medialnej czy inwigilacji obywateli. „Dla wielu Polaków warszawski świat nie ma nic wspólnego z ich własnym, przynajmniej dopóty, dopóki nie zauważą, że świat ten jednak ma wpływ na ich życie” – sugeruje rzecznik.
SZ zauważa, że „Bodnar ma większe wpływy” niż pełnomocnik praw człowieka przy rządzie w Berlinie. Jak głosi konstytucja, stoi on na straży wolności, praw człowieka i obywatela, podlega mu 310 pracowników i może zaskarżyć w TK każdą ustawę. W ten sposób Bodnar zaskarża różne zainicjowane przez obecny rząd ustawy „podważające fundamenty państwa prawa“, w tym przepisy o inwigilacji, ustawę o TK czy ustawę medialną.
Dziennik zauważa, że silna pozycja Rzecznika Praw Obywatelskich to efekt „wypadku przy pracy polskiej historii”. Stanowisko utworzone pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia, kiedy komunistyczny rząd walczył ostatkiem sił o przetrwanie, miało być „jedynie dekoracją”, tymczasem urosło do „niezależnego” urzędu. Teraz jednak i to stanowisko jest zagrożone. Po TK i Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji „Kaczyński chce osłabić kolejne niezależne organy państwowe” – pisze monachijski dziennik. Ma temu służyć uchwalona w marcu przez Sejm ustawa ułatwiająca zniesienie immunitetu Rzecznika Praw Obywatelskich, ale i prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Generalnego Inspektora Ochrony Danych czy zwykłych posłów.
Jak reagują polscy prawnicy? – pyta SZ. „Protestują? Wychodzą na ulice?”. „Nic z tego! Prawie wszyscy obawiają się utraty zleceń” – twierdzi cytowany przez SZ „jeden z czołowych” warszawskich prawników. Z kolei większość sędziów milczy z uwagi na swój kolejny awans – sugeruje rozmówca SZ.
Powoli jednak niektórzy obywatele zaczynają zdawać sobie sprawę, że sparaliżowanie TK będzie miało konsekwencje również dla nich – zauważa niemiecki dziennik. Rolnicy z Przemyśla pytali bowiem Bodnara o ustawę utrudniającą sprzedaż gruntów. „Pozostaje nadzieja w Trybunale Konstytucyjnym”, odpowiedział im ombudsman. „Ale ten przecież nie funkcjonuje!” – zauważyli rolnicy. I tak „warszawski świat” trafia powoli do Przemyśla czy Konina.
oprac. Katarzyna Domagała