„SZ” o „Gazecie Wyborczej”: Dziennik, któremu nie jest wszystko jedno
8 maja 2014Monachijska gazeta cytuje Adama Michnika, który w urodzinowym wydaniu „Gazety Wyborczej” przyznaje, że dziennik nieraz reagował w przesadny sposób, chcąc być niczym „kapitolińskie gęsi“. „Jednak kto uważa się za strażnika prawdy i wolności w młodej demokracji, musi bić na alarm widząc zbliżające się niebezpieczeństwa“, pisze „SZ“ i dodaje, że urodziny dziennika włączają się w całą serię rocznic: ćwierćwiecza upadku dyktatury komunistycznej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, obrad Okrągłego Stołu i „pierwszych półdemokratycznych“ wyborów parlamentarnych.
I to właśnie kampania przedwyborcza 25 lat temu była tłem powstania „Gazety Wyborczej”. Solidarności i jej Komitetowi Obywatelskiemu pozwolono stworzyć własną platformę –
studio telewizyjne i gazetę. Na początku lokum „Gazety Wyborczej“ było przedszkole, a miejscem redakcyjnych zebrań – piaskownica. Pierwsze 8-stronicowe wydanie liczyło 150 tys. egzemplarzy. Na stronie tytułowej widniał slogan „Nie ma wolności bez solidarności“. Dopiero później, kiedy ruch obywatelski się podzielił i doszło do powstania z jednej strony obozu obywatelsko-liberalnego, a z drugiej strony fundamentalno-katolickego, w nagłówku dziennika pojawiło się hasło „Nam nie jest wszystko jedno“.
I zgodnie z nowym sloganem „Gazeta Wyborcza“ pojmowała siebie „mniej jako neutralny organ informujący“, a bardziej jako „demokratyczną gazetę bojową otwartej na świat klasy średniej“, konstatuje monachijski dziennik. Przemawia przez to „wola wtrącania się”, określana przez przeciwników „dziennikarstwem kampanii“, pisze autor i wyjaśnia: „Gazeta Wyborcza jest zawsze na zawołanie, kiedy chodzi o skrajną prawicę, antysemityzm czy propagandę obozu narodowo-katolickiego. Również konflikty w Kościele Katolickim oraz debaty poświęcone równouprawnieniu czy związkom homoseksualnym to obecnie często podejmowane tematy“, wylicza „SZ”.
Autor artykułu nie omieszka nakreślić obecnej sytuacji gazety. „Wśród renomowanych dzienników ‘Gazeta' zajmuje czołową pozycję, ale jej podstawa się kruszy“, zauważa Klaus Brill. Świadczy o tym rozwój nakładu. W najlepszych czasach nakład wynosił 672 tys. egzemplarzy, teraz liczy zaledwie 190 tys. Oszczędności pochłonęły wiele miejsc pracy w redakcji.
Na koniec „SZ” cytuje Adama Michnika, oficjalnie pełniącego jeszcze funkcję redaktora naczelnego. W urodzinowym wydaniu Michnik podkreślił, że ideałem twórców „Gazety Wyborczej” była zawsze „wolna Polska“, „Polska prawdy i pojednania, dialogu i tolerancji“, a minione ćwierćwiecze było dla niego „najlepszym w historii Polski od czterech stuleci“.
Katarzyna Domagała
red. odp.: Elżbieta Stasik