SZ: z siekierą na Białowieżę
21 lutego 2018„Pozwalając na wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej na wschodzie Polski, rząd w Warszawie dokonał podwójnego dzieła zniszczenia: potraktował siekierą zarówno niepowtarzalny system ekologiczny jak i wrażliwy porządek prawny Unii Europejskiej” – pisze brukselski korespondent gazety Daniel Broessler komentując stanowisko rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE, Yvesa Bota. Broessler przypomina, że władze w Warszawie zignorowały początkowo zarządzone przez Trybunał Sprawiedliwości UE przerwanie wycinki drzew. Dopiero groźba wysokiej kary finansowej odniosła skutek – zaznacza.
Prawne konflikty pomiędzy państwami członkowskimi a Komisją Europejską są zdaniem autora w Europie „właściwie na porządku dziennym”. Są przedmiotem postępowania w ramach procedury dotyczącej naruszenia traktatów i kończą się często przed Trybunałem UE. „W przypadku Białowieży rząd w Warszawie przeniósł swoją panującą w Polsce oryginalną interpretację praworządności na płaszczyznę europejską i szykował się do zignorowania decyzji Trybunału w Luksemburgu. Takie zachowanie jest początkiem końca Unii Europejskiej, która istnieje tylko tak długo, dopóki członkowie Wspólnoty przestrzegają zasad” – pisze Broessler.
„W swoim stanowisku rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu potwierdził opinię Komisji Europejskiej. Spodziewane wkrótce orzeczenie przyzna jej prawdopodobnie rację. Polska zapowiedziała, że będzie respektować ten wyrok” – czytamy w SZ. „To dobrze” – ocenia Broessler. „Byłoby jeszcze lepiej, gdyby rząd respektował we własnym kraju niezawisłe sądownictwo. Wielki spór o polską praworządność stałby się wówczas zbyteczny” – konkluduje komentator SZ.
Jacek Lepiarz, Berlin