Szczepionka uchroni przed uzależnieniem od kokainy?
26 marca 2024Konsumpcja kokainy jest rekordowo wysoka: według danych ONZ w 2021 r. około 22 mln osób spożywało tę substancję. Jest to drugi po konopiach indyjskich najpopularniejszy nielegalny narkotyk w Europie. Niemcy spożywają najwięcej kokainy w Europie. Pokazują to analizy ścieków.
Narkotyk jest silnie uzależniający i uszkadza ważne narządy. Konsumpcja doprowadza układ krwionośny do granic możliwości, tak jakbyśmy nieustannie biegli w maratonie. Odstawienie oznacza ogromne obciążenie fizyczne i psychiczne. Naukowcy z Brazylii opracowują obecnie szczepionkę, która ma pomóc w terapii.
Przełom w terapii?
Szczepienie przeciwko uzależnieniu kokainą może pomóc w leczeniu. Po przyjęciu szczepionki we krwi tworzą się przeciwciała, które w sposób celowy wiążą się z kokainą. Substancja jest zatem zbyt duża, aby przejść przez barierę krew-mózg. Oznacza to, że mózg nie może być stymulowany. Efekt odurzenia nie pojawia się.
Reakcje mózgu, które normalnie wywołują głód narkotyku, są tłumione. W rezultacie pacjent postrzega narkotyk inaczej – twierdzi Frederico Garcia z brazylijskiego uniwersytetu UFMG w wywiadzie dla DW Brasil. Jego zespół badawczy przeprowadził eksperymenty na szczurach.
Garcia uważa, że wyniki eksperymentów na zwierzętach można przenieść na ludzi. Byłaby to pierwsza szczepionka antykokainowa na świecie, która mogłaby być stosowana jako terapia. Inne zespoły badawcze w USA również pracują nad tego typu szczepionkami. Badania kliniczne na ludziach są nadal w toku, dlatego nie jest pewne, kiedy i czy szczepionka dla osób uzależnionych od kokainy będzie rzeczywiście dostępna.
Ryzyko przedawkowania
Szczepionka nie jest jednak przeznaczona jako środek zapobiegawczy ani dla okazjonalnych użytkowników. Hanspeter Eckert, terapeuta w berlińskim stowarzyszeniu terapii uzależnień, ostrzega, że u osób zaszczepionych może zaistnieć ryzyko przedawkowania. W wyniku szczepienia nie dochodzi bowiem do uczucia odurzenia. Osoba może sięgnąć więc po większą dawkę, która przeciąża krążenie, w wyniku czego serce „bije na alarm" i dochodzi do zatrzymania oddechu.
Marica Ferri z Europejskiego Centrum ds. Narkotyków i Narkomanii ma inne obawy: „Sama substancja nie jest odosobnionym problemem". To, że ludzie nie używają już kokainy, nie rozwiązuje automatycznie wszystkich problemów. Terapia zajmuje się również psychiką i środowiskiem społecznym. „To wymaga czasu" – mówi Ferri.