Szczyt UE-Turcja bez porozumienia. Będzie kolejny
8 marca 2016Reklama
Szczyt w Brukseli wprawdzie przedłużono, ale ostateczna decyzja na temat nowego porozumienia z Turcją nie została sfinalizowana. Zbyt zaskakujące były warunki postawione przez tureckiego szefa rządu Ahmeta Davutoglu, żeby Europejczycy mogli się na nie zgodzić z marszu.
– Ta turecka propozycja jest przełomem, o ile zostanie zrealizowana – skomentowała Kanclerz Angela Merkel. Nie była jedyną, która mówiła o przełomie. Europejczycy chcą, by Turcy byli "bramkarzami" Europy i przepuszczali mniej imigrantów. Za tę przysługę Turcja każe sobie jednak słono zapłacić.
Turcja podjęła odważną decyzję, by przyjąć z powrotem wszystkich nielegalnych migrantów, którzy przybyli do Europy przez Turcję – oświadczył Davutoglu. – Wszystko jedno skąd pochodzą – dodał. Ankara jest gotowa przyjąć nie tylko tak zwanych imigrantów ekonomicznych, którzy nielegalnie znaleźli się na terytorium Grecji, ale także syryjskich uchodźców.
Turcja oczekuje za to między innymi, że Syryjczycy będą mogli dostać się do Unii Europejskiej w sposób legalny. – Za każdego Syryjczyka, którego przyjmiemy z powrotem z greckich wysp, do Europy powinien zostać przyjęty inny Syryjczyk – powiedział turecki premier..
Poza obiecanymi już 3 mld euro Ankara domaga się kolejnych 3 mld. Poza tym chce przyśpieszenia rozmów akcesyjnych.I już z początkiem lipca zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli Turcji.
Zaskoczeni i niezadowoleni
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker potwierdził, że szefowie rządów zgadzają się na przyśpieszenie procedury zniesienia obowiązku wizowego.
Przedstawiciele niektórych państw członkowskich Unii Europejskiej nie ukrywali, że czują się zaskoczeni najnowszymi warunkami wysuwanymi przez Turcję. Ich niezadowolenie kierowali także pod adresem niemieckiej kanclerz, która przed szczytem prowadziła bilateralne rozmowy z Ankarą i prawdopodobnie wiedziała o najnowszych pomysłach tureckiego rządu.
Jednocześnie niemal wszyscy czołowi przedstawiciele Unii Europejskiej odrzucali zarzut, że w przyszłości będą przymykali oko na łamanie praw człowieka przez Turcję. Na kilka dni przed rozpoczęciem szczytu turecki rząd ponownie poszedł na konfrontację z mediami i zawiesił wydawanie jednej z krytycznych gazet. – Rozmawialiśmy z tureckim premierem na temat zamknięcia tej gazety – mówiła Merkel – dobitnie wyjaśniliśmy mu, jak ważna jest dla nas wolność prasy.
Turcja stała się kluczowym krajem do rozwiązania kryzysu migracyjnego, ponieważ państwa Unii Europejskiej od wielu miesięcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wspólnej polityki wobec migrantów i uchodźców. Pierwotnie w komunikacie z zakończenia szczytu miało znaleźć się zdanie, że tzw. szlak bałkański został zamknięty. Zdanie to przeformułowano na prośbę Berlina. Co nie znaczy, że tym samym granice zostały otwarte. Albo że państwa Unii Europejskiej rzeczywiście osiągnęły porozumienie w sprawie wspólnej linii.
DPA / Bartosz Dudek
Reklama