Cud w UE
8 grudnia 2011Kiedy w grudnia 2009 roku po dekadzie zaciętych rokowań wszedł w życie Traktat Lizboński, liczono na to, że utrzyma się na lata. Nadzieja okazała się płonna: kryzys zadłużenia zmusza grupę „17“, a tym samym wszystkie 27 państw członkowskich UE do podjęcia kolejnej debaty. Rozpoczyna się ona na szczycie w Brukseli, w dzisiejszy czwartek (08.12.2011). Angela Merkel i Nicolas Sarkozy przedłożyli projekt, mający przywrócić zaufanie rynków wobec eurogrupy. Do instrumentów należą automatyczne sankcje na wypadek przekroczenia deficytu 3 procent PKB i hamulec zadłużenia w grupie „17“. Również następca EFSF, ESM, ma wejść w życie już z końcem roku 2012, a nie w połowie 2013.
Tłusty czwartek w grudniu?
Sarkozy powiedział, że już w ten czwartek zobaczymy, czy Traktat ma szansę w gronie 27, czy jedynie 17. Najpełniejszym rozwiązaniem byłaby nowelizacja Traktatu przez wszystkich 27 (niebawem 28) państw. Nie będzie to najszybsza droga, bowiem wymaga nie tylko zgody rządów, ale i ratyfikacji tejże przez parlamenty państw członkowskich. Potrwa to najkrócej rok, także i dlatego, że państwa spoza eurogrupy, przykładowo Wielka Brytania czy Polska, będą chciały uzyskać ekwiwalent za zgodę. Londyn i Warszawa obawiają się ( z odmiennych powodów) oderwania eurogrupy od wspólnoty. Łatwiejszy byłby konsens w gronie „17“, bowiem nie naruszałby Traktatu.
Komisja UE za drzwiami
Możliwością nr 1 byłby nowy Traktat, podobny to zawartego przez „17“ w zakresie EFSF (pozatraktatowo). Z kolei możliwość nr 2 dotyczy nowelizacji Art. 136 Traktatu. Pozwala on państwom eurogrupy przedsięwziąć środki na rzecz wzmocnienia koordynacji i nadzoru dyscypliny budżetowej. Ale – wydaje się wątpliwa prawnie. Nowelizacja zapisu oznaczałyby, że państwa eurogrupy decydowałyby same o najistotniejszych kwestiach. Po spotkaniu z Merkel, Sarkozy poirytował Komisję UE mówiąc, że szefowie państw i rządów, tworzący „rząd gospodarczy“ eurogrupy, powinni spotykać się raz na miesiąc. Komisja UE odrzuca takie rozwiązanie.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek