Szczyt w Brukseli. Polska przeciwko Tuskowi
9 marca 2017Takiej sytuacji w UE jeszcze nie było, żeby rząd jakiegoś kraju nie chciał poprzeć swojego rodzimego polityka w wyborze na jedno z najważniejszych stanowisk we Wspólnocie.
Polski rząd w środę (8.03.2017) potwierdził raz jeszcze swój kategoryczny sprzeciw przeciwko drugiej kadencji Donalda Tuska. Premier Beata Szydło zarzuciła politykowi Platformy Obywatelskiej, że piastując stanowisko szefa Rady Europejskiej „brutalnie łamał nakaz politycznej neutralności i ingerował w Polską politykę wewnętrzną”.
Kontrkandydat z Polski
W czwartek (9.03.2017) po południu nastąpi więc rozstrzygnięcie, kto piastował będzie stanowisko przewodniczącego RE do końca roku 2019. Rząd w Warszawie ze swej strony wysunął w weekend kandydaturę europosła Jacka Saryusz-Wolskiego jako kontrkandydata.
Premier Szydło w liście wystosowanym do pozostałych 27 szefów państw i rządów UE jednoznacznie opowiada się przeciwko Tuskowi, pisząc: „nie możemy dopuścić takiego niebezpiecznego precedensu, w którym demokratycznie wybrany rząd jednego z państw członkowskich na politycznej płaszczyźnie atakowany jest przez przewodniczącego Rady Europejskiej”. Tusk w grudniu domagał się „respektowania konstytucyjnych zasad i wartości” w reakcji na planowane ograniczenia dla dziennikarzy relacjonujących z Sejmu.
„Przytłaczające poparcie”
Niemiecki rząd spodziewa się, że Tusk zostanie jednak wybrany, ponieważ ma on „przytłaczające poparcie” innych państw członkowskich, jak podkreślił jeden z przedstawicieli rządu w Berlinie.
Rząd RP twierdzi, że także Węgry nie poprą Tuska. Decyzja w sprawie obsadzenia tego stanowiska zapadnie kwalifikowaną większością głosów, potrzebne jest więc poparcie 21 z 28 państw, aby polityk PO mógł dalej piastować tę funkcję.
Te same prawa, wartości i zasady
Przed środową (8.03.2017) wizytą w Warszawie szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel wyraził swoje zatroskanie rozwojem sytuacji w Polsce, wskazując na kontrowersyjne reformy wymiaru sprawiedliwości, mass mediów i prawa wyborczego. Minister Gabriel w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” zaznaczył, że Europa „jest wspólnotą, w której powinny panować takie same prawa, wartości i demokratyczne zasady”. Komisja Europejska od ponad roku spiera się z Warszawą, ponieważ w przekonaniu Brukseli konserwatywny polski rząd, łamiąc prawo, ograniczył niezależność Trybunału Konstytucyjnego.
Komisja Europejska w najbliższym czasie musi zdecydować, czy wdroży następny stopień procedury nadzoru praworządności przeciwko Polsce, która może prowadzić nawet do odebrania jej prawa głosu. Węgry zapowiedziały już swój sprzeciw.
Kierunek na przyszłość
Oprócz wyboru nowego przewodniczącego Rady Europejskiej brukselski szczyt zajmie się także sytuacją gospodarczą, kryzysem uchodźczym i wzmocnieniem współpracy w zakresie obronności. Należy się spodziewać, że uczestnicy szczytu potwierdzą jeszcze raz swoje dotychczasowe uchwały.
Wieczorem narady mają być poświęcone niestabilnej sytuacji na Zachodnich Bałkanach. Wielka Brytania zarzuciła Rosji w poniedziałek (6.03.2017) próby wywierania wpływu w tym regionie.
Na obecnym szczycie Brexit nie będzie oficjalnie odgrywał żadnej roli – Unia Europejska chce najpierw odczekać oficjalny wniosek Londynu.
W piątek szefowie państw i rządów UE będą obradować już bez Wielkiej Brytanii na temat nadzwyczajnego szczytu pod koniec marca z okazji 60. rocznicy Traktatów Rzymskich, które były podwalinami dzisiejszej Unii Europejskiej. Chcą oni przygotować oświadczenie szkicujące kierunek UE na następne 10 lat.
AFPD / Małgorzata Matzke