Szef MSZ Niemiec chce sankcji dla Łukaszenki
12 października 2020Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas opowiedział się za wprowadzeniem unijnych sankcji personalnych wobec prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. – Nadal dochodzi do przemocy, nadal aresztuje się pokojowych demonstrantów – ocenił sytuację na Białorusi.
Maas powiedział, że zaproponował przygotowanie nowego pakietu sankcji. – Do osób, które obejmą restrykcje, powinien należeć także Łukaszenka – stwierdził przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Prezydent Białorusi nie był jak dotąd objęty unijnymi sankcjami z tytułu fałszerstw wyborczych czy brutalnego tłumienia pokojowych protestów. Jak tłumaczono, takie restrykcje mogłyby podkopać wysiłki dyplomatycznego rozwiązania kryzysu i odebrałyby Unii Europejskiej możliwość zaostrzenia kursu.
Strajki i protesty
Na Białorusi od dwóch miesięcy trwają strajki i protesty przeciwko rządzącemu krajem od 26 lat Aleksandrowi Łukaszence. Wywołały je zarzuty o fałszerstwa wyborcze. Według władz Łukaszenka wygrał sierpniowe wybory prezydenckie zdobywająć ponad 80 procent głosów. W starciach z siłami porządkowymi zginęło już wiele osób, setki odniosły obrażenia. Zatrzymano ponad 10 tys. osób.
Podczas narady w Luksemburg będzie dziś także mowa o dalszym postępowaniu wobec Rosji w związku z próbą otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Heiko Maas zabiega podczas spotkania o poparcie dla francusko-niemieckiego projektu nowych sankcji wobec Rosji.
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej potwierdziła niedawno, że do zamachu na Nawalnego wykorzystano środek bojowy z grupy Nowiczoków. Maas powiedział, że mamy do czynienia ze złamaniem umów dotyczących zakazu używania broni chemicznej. Jak dodał, nie może to pozostać bez konsekwencji.
DPA/szym