Szef MSZ Polski: Europa nie potrzebuje przywództwa Niemiec
13 kwietnia 2023Motywem przewodnim wygłoszonego w czwartek (13.04.) expose szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua była kluczowa rola Stanów Zjednoczonych dla systemu bezpieczeństwa zdolnego do powstrzymania imperialnej polityki Rosji.
– Bez Stanów Zjednoczonych, bez ich aktywnego zaangażowania wolność narodów europejskich byłaby zagrożona – powiedział Rau.
Sojusz z USA fundamentem bezpieczeństwa
– Sojusz polsko-amerykański zawsze był, jest i będzie jednym z fundamentów bezpieczeństwa Europy, gdyż jest oparty nie tylko na wspólnocie strategicznych interesów, ale także na zbliżonym postrzeganiu polityki międzynarodowej, dążeniu do jej demokratyzacji, odrzuceniu imperializmów, koncertu mocarstw, stref wpływów, a przede wszystkim na umiłowaniu wolności – kontynuował szef MSZ.
– Będziemy dążyć do systemowej, trwałej obecności wojsk amerykańskich na naszym terytorium – zapowiedział dodając, że Polska będzie dążyć do zwiększenia wydatków na obronność do 4 proc. PKB.
Opisując relacje z najważniejszymi sojusznikami Polski, minister spraw zagranicznych RP wymienił Niemcy nie tylko po USA, ale także po Wielkiej Brytanii i Francji. Jednocześnie określił Niemcy mianem „jednego z najważniejszych sojuszników i politycznych partnerów”. – Ostatnie trzy dekady bezsprzecznie zasługują na nazwanie ich epoką wyjątkową w historii naszych relacji, które sięgają przecież tysiąca lat – zaznaczył.
Niemcy po Wielkiej Brytanii i Francji
Rau podkreślił, że relacje polsko-niemieckie „wymagają bardziej szczegółowego omówienia” ze względu na ich „szczególny charakter, historię i wielkie znaczenie dla przyszłości Europy, a nawet dla porządku międzynarodowego”.
Zdaniem ministra celem jest nadanie tym relacjom „kształtu modelowego” w stosunkach międzynarodowych. – Z satysfakcją odnotowaliśmy zapowiedź, iż w polityce niemieckiej nastąpi epokowa zmiana, owa „Zeitenwende” – powiedział. Przypomniał, że Polska wzywała Berlin do takiej zmiany „od lat”. – Cieszy nas fakt przyznania się niemieckiej klasy politycznej do błędów i ostatecznej porażki dotychczasowej (…) polityki zbliżenia ze Związkiem Radzieckim, a później z Rosją – podkreślił.
– Dzisiaj oczekujemy, że nasze bezpieczeństwo i nasze interesy będą traktowane w polityce Niemiec priorytetowo – powiedział. Jego zdaniem pierwszym znaczącym krokiem takiej polityki byłaby zmiana stanowiska Berlina wobec Aktu Stanowiącego Rosja-NATO z 1997 roku, który ograniczał rozlokowanie istotnych sił wojskowych Sojuszu na wschodniej flance. Rau zapowiedział, że Polska poprze niemiecką inicjatywę przeniesienia tego dokumentu do „niechlubnej historii”.
Zadośćuczynienie za straty wojenne nadal tematem
Minister zwrócił uwagę, że niemieckie władze uzasadniały ustępstwa wobec Rosji, w tym budowę gazociągu Nord Stream, koniecznością naprawienia krzywd i zadośćuczynienia Moskwie za napaść III Rzeszy na ZSRR w 1941 roku. Rau zauważył, że wiarygodność tego argumentu uzależniona jest od jednakowego podejścia do wszystkich ofiar i wyrządzonych szkód.
– Niemcy mają wobec Polski i Polaków, czy na przykład wobec Ukraińców, nie mniejszy dług niż wobec Rosjan. Ten dług wobec Polski wciąż jest nieuregulowany – dodał oceniając, że ten stan rzeczy „dramatycznie obciąża” relacje.
Rau przypomniał, że realizując uchwałę parlamentu, na początku października 2022 roku Polska oficjalnie wystąpiła do rządu RFN o podjęcie rozmów w sprawie przyjęcia „politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej odpowiedzialności” za krzywdy i szkody wyrządzone Polsce i jej obywatelom w II wojnie światowej oraz o traktatowe uregulowanie tej sprawy. Niemiecki rząd stwierdził jednak, że nie jest zaineresowany rozmowami na ten temat, gdyż uważa sprawę za zamkniętą i uregulowaną.
– Istnieje między Polską – ofiarą niemieckiej napaści i Niemcami – agresorem, sprawcą szkód i cierpień, różnica zdań w tej sprawie – stwierdził szef polskiej dyplomacji. Jego zdaniem „problem istnieje i będziemy konsekwentnie dążyć do jego rozwiązania”.
Rau: Europa nie chce przywództwa Niemiec
Zdaniem ministra rozwiązanie kwestii zadośćuczynienia leży w „uniwersalnym interesie społeczności międzynarodowej”. Celem jest „system, w którym wszczynanie wojen jest nieopłacalne, a agresor zawsze musi wypłacić odszkodowanie za szkody”. – Tego będziemy domagać się od Rosji dla Ukrainy, to jest konieczne w relacjach między Niemcami i Polską – podkreślił.
Rau ocenił krytycznie niemieckie aspiracje do przywództwa w Europie. Minister wyraził nadzieję, że zmiany w polityce niemieckiej będą oznaczały też odejście od praktyki „nacjonalizowania korzyści z integracji w UE i ochoczym dzieleniu się jej kosztami, a także konsekwencjami niemieckich błędów, z innymi członkami Unii”.
Jak zaznaczył, ze względu na tę praktykę nie ma w Europie zainteresowania tym, aby powierzyć Niemcom przywództwo kontynentu. – Nie mamy wątpliwości, że Europa nie potrzebuje niemieckiego przywództwa – oświadczył.
Rau odrzucił też propozycje rozszerzania listy spraw rozstrzyganych w UE większością głosów. Dlaczego Niemcy nie proponują takiego usprawnienia procesu decyzyjnego w NATO? – pytał minister. – Niemcy są i pozostaną naszym sojusznikiem i ważnym politycznym partnerem, ale będziemy dążyć do takiego kształtu naszych dwustronnych relacji, w którym pojęcie partnerstwa będzie jednakowo rozumiane przez obie strony, jako relacja dwóch sobie równych podmiotów – powiedział.
– Polska będzie zachęcać Niemcy, aby dokonały historycznego zwrotu także wobec Polski i jej Interesów – zakończył trwający niemal kwadrans fragment przemówienia poświęcony relacjom z Niemcami.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>