Słowacja: Dwa uniewinnienia w sprawie zabójstwa Kuciaka
3 września 2020Podejrzany o zlecenie zabójstwa przedsiębiorca Marian Koczner został skazany jedynie na karę grzywny w wysokości 5000 euro za nielegalne posiadanie 60 sztuk amunicji, do czego się zresztą przyznał. Sądowi nie udało się natomiast udowodnić, że faktycznie zlecił zamordowanie dziennikarza Jána Kuciaka. Jego nieobecna dziś w sali sądowej przyjaciółka Alena Zsuzsová, która miała przekazać zlecenie zabójcom, a potem pieniądze za jego wykonanie, również została uniewinniona.
Jedynie Tomász Szabó, który zawiózł na miejsce zbrodni w Wielkiej Maczy Miroslava Marczeka, zabójcę Martiny i Jána, został dziś uznany winnym – także w sprawie zabójstwa przedsiębiorcy Petera Molnára, które zostało włączone do tego procesu – i skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
Koczner pozostanie jednak w więzieniu, ponieważ w innym procesie otrzymał jeszcze nieprawomocny wyrok 19 lat więzienia. Zsuzsová natomiast nie nacieszyła się zbyt długo odzyskaną wolnością. Przed bramą więzienia została ponownie aresztowana, ponieważ zostanie oskarżona o zlecenie innego zabójstwa.
Zdruzgotani rodzice
Gdy sędzia Rużena Sabová ogłosiła uniewinnienie Kocznera i Zsuzsovej, bliscy zamordowanych wyszli z sali sądowej. Z ich gestu jasno wynikało, że nie spodziewali się takiego wyniku procesu. Nie usłyszeli już zalecenia sądu, że mogą dochodzić swoich roszczeń wobec dwojga uniewinnionych na drodze cywilnej.
– Ktoś pociąga za sznurki, a my żadnych sznurków nie mamy. I nie mamy też pieniędzy – skarżyła się potem Zlatica Kusznírová, matka Martiny. Pełnomocnik rodziców Jána, Daniel Lipszic, przeczytał dziennikarzom ich krótkie oświadczenie, które dostał wczoraj wieczorem: „Nie rozumiemy, co się stało, ale czujemy to. Wytrzymamy.“
„Ten wyrok mnie zszokował”
Wyrok wywołał na Słowacji ogólną konsternację. – Ten wyrok sądu mnie zszokował, będę musiała zrozumieć jego uzasadnienie – zareagowała słowacka prezydentka Zuzana Czaputová. – Respektuję go, ale oczekuję, że poszukiwanie sprawiedliwości na tym się nie zakończy i będzie kontynuowane w Sądzie Najwyższym – powiedziała, życząc rodzicom zamordowanych wielu sił „w tym trudnym momencie”.
– Wygląda na to, że ewidentni konstruktorzy tego morderstwa próbują uciec przed pazurami sprawiedliwości. Wierzmy, że sprawiedliwość na nich poczeka – napisał premier Igor Matovicz. Swoje niezadowolenie wyraziło wielu innych polityków.
10 kluczowych dowodów
W podobny sposób komentowały to media. „Zabójstwo Jána i Martiny pozostaje na razie bez kary. Ponieważ mordercy nie działali bez zlecenia“, napisała Beata Balogová, redaktor naczelna dziennika „SME“.
„W świetle uzyskanych dowodów wyrok jest szokujący“ – ocenia z kolei gazeta „Denník N“, która dwa dni wcześniej przedstawiła „10 kluczowych dowodów przeciwko Kocznerowi w sprawie zabójstwa Jána Kuciaka”. Obejmowały na przykład one wypowiedzi obu wcześniej skazanych oskarżonych, pośrednika Zoltána Andruskó i zabójcy Miroslava Marczeka, ale także tysiące wiadomości w komunikatorze Threema, które oboje wymieniali między sobą.
Według „Denníka N“ o niewinności obojga głównych oskarżonych zadecydowało dwóch z trojga sędziów składu sędziowskiego, Ivan Matel i Rastislav Stieranka. Natomiast przewodnicząca Rużena Sabová miała być temu przeciwna.
Szokujący, ale nie niespodziewany
Adwokat Daniel Lipszic, który swego czasu był ministrem spraw wewnętrznych i ministrem sprawiedliwości, uważa ten wyrok za „merytorycznie błędny“. W rozmowie z dziennikarzami wypunktował kilka jego fragmentów. Podkreślił, że zeznania Andruskó były wiarygodne, by skazać Szabó, ale zostały poddane w wątpliwość, kiedy mówił o Kocznerze i Zsuzsovej.
Ten wyrok nie był jednak całkiem zaskakujący. Już przesunięcie jego ogłoszenia z 5 sierpnia na 3 września wywołało spekulacje na temat różnic zdań w składzie sędziowskim. „Bardzo ważny powód musiał spowodować to opóźnienie“, podejrzewał wtedy prokurator Juraj Novocký.
Walka toczy się dalej
Ale to tylko pierwsza runda. Zarówno prokurator Vladimír Turan, jak i pełnomocnicy rodziców zamordowanych, Daniel Lipszic i Roman Kvasnica, złożyli apelacje. Spór przechodzi teraz do drugiej instancji, do Sądu Najwyższego.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
– Rodzice Jána i Martiny nie poddają się – zapewnił ich pełnomocnik Lipšic. – Zło zwycięży, jeśli ludzie, dla których sprawiedliwość znaczy wiele, wycofają się i ulegną. Jestem przekonany, że w tym wypadku nie ma o tym mowy – dodał.