Słowacja i Węgry nie chcą się poddać „dyktatowi UE”
2 grudnia 2015Słowacja zaskarżyła w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości (ETS) w Luksemburgu przyjętą już przez UE obowiązkową kwotę uchodźców. Skarga została wniesiona w Luksemburgu w środę rano (2.12.2015), powiedział w Bratysławie premier Słowacji Robert Fico.
Unijni ministrowie spraw wewnętrznych podjęli 22 września decyzję o podzieleniu między państwa UE 120 tys. imigrantów z przepełnionych obozów dla uchodźców m.in. w Grecji i we Włoszech. Porozumienie zostało przyjęte większością głosów, wbrew oporowi państw Grupy Wyszehradzkiej: Czech, Rumunii, Węgier i właśnie Słowacji. Z krajów tej grupy tylko Polska opowiedziała się wówczas za tym podziałem. Po zamachach w Paryżu premier Beata Szydło powiedziała jednak, że „sytuacja się zmieniła, nie jesteśmy przygotowani na to, by przyjmować zaproponowane kwoty uchodźców”.
Słowacja: siedmiu uchodźców
Premier Słowacji Robert Fico skrytykował decyzję UE jako „dyktat” i zapowiedział, że jego kraj nie będzie respektował narzuconej mu kwoty imigrantów. Słowacki rząd, podobnie jak czeski, domaga się przyjmowania uchodźców na zasadzie dobrowolności. W najbliższym czasie Słowacja chce ściągnąć 149 wybranych chrześcijan z obozu dla uchodźców w Iraku.
Do tej pory żadne państwo UE nie przyjęło tak mało imigrantów jak licząca niespełna 5,5 mln mieszkańców Słowacja. Od stycznia 2015 status azylanta został przyznany tylko siedmiu osobom. Mimo to kwestia uchodźców jest dzisiaj w Słowacji głównie dyskutowanym tematem. Po raz pierwszy od uzyskania suwerenności nie jest nim bezrobocie.
Orban: „Europę czeka niemiła niespodzianka“
Wniesienie skargi do ETS zapowiedziały też Węgry. Za wszczęciem kroków prawnych opowiedział się we wtorek (1.12.2015) węgierski parlament. W środę natomiast premier Victor Orban poinformował o kolejnych, zawartych rzekomo za plecami części państw UE, planach podziału uchodźców. Zgodnie z nimi, z Turcji ma zostać ściągniętych do UE czterysta do pięciuset tysięcy uchodźców. Zostało to uzgodnione w „tajnym porozumieniu” zawartym pod kierunkiem Niemiec podczas niedzielnego szczytu w Ankarze. Orban liczy się z tym, że jeszcze w tym tygodniu plan ten zostanie zakomunikowany w Berlinie. „Tak niemiła niespodzianka czeka Europę”, przytacza słowa Orbana węgierska agencja prasowa MTI. Nowy kontyngent uchodźców ma zostać podzielony na wszystkie kraje unijne. „Nie możemy tego zaakceptować”, podkreślił Viktor Orban.
Rzeczywiście krótko przed szczytem UE-Turcja czołowi politycy z ośmiu krajów unijnych, wśród nich kanclerz Niemiec Angela Merkel, obradowali nad możliwością legalnego przyjazdu do Europy uchodźców przebywających w Turcji. Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” mowa była o 400 tys. osób, jeżeli w zamian Turcja powstrzyma niekontrolowany napływ imigrantów do UE. Informacje te nie zostały potwierdzone.
Rzekome tajne plany ujawnione przez Orbana skomentował w środę wiceszef KE. – Spróbuję wyjaśnić to jasno i zwięźle: nonsens – powiedział Frans Timmermans.
afp, dpa, rtrd / Elżbieta Stasik