TAZ: Polska specustawa na COP24 może łamać prawo UE
8 maja 2018Sejm uchwalił na początku roku ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z organizacją w Polsce sesji Konferencji Stron Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - COP24. Reguluje ona m.in. kwestie związane z bezpieczeństwem podczas konferencji. Szczyt w Katowicach odbywać się będzie w dniach 3-14 grudnia 2018 r.
Naruszenie konwencji?
Daleko idące ingerencje w ochronę danych oraz zakaz spontanicznych demonstracji mogą być uznane za naruszenie europejskiej konwencji praw człowieka i konwencji o ochronie danych osobowych Rady Europy – pisze TAZ, powołując się na ekspertyzę wykonaną przez służbę naukową Bundestagu. Raport został sporządzony na prośbę partii Lewica.
Eksperci Bundestagu doszli do wniosku, że w przypadku zakazu demonstracji wiele przemawia za ingerencją w prawa chronione europejską konwencją praw człowieka. Argument, że ustawodawcy przyświecał „uprawniony cel” wydaje się być „wątpliwym” – piszą niemieccy naukowcy. Zakaz demonstracji jest według nich „nieadekwatny” do sytuacji, jeżeli nie będzie groźby demonstracji. W przypadku gromadzenia danych przez policję służby Bundestagu nie zajęły jednoznacznego stanowiska – zaznacza niemiecki dziennik.
Lewica: polski rząd nagina prawo
„Ekspertyza pokazuje, że rząd polski ponownie nagina prawo” – powiedział poseł Lewicy Andrej Hunko. „Polscy konserwatyści depczą socjalne i polityczne prawa podstawowe Europy i torpedują realizację celów klimatycznych, ponieważ robią interesy na węglu kamiennym i gazie łupkowym” – dodał niemiecki parlamentarzysta. Hunko wezwał działaczy ruchów ekologicznych do podjęcia kroków prawnych na płaszczyźnie UE w celu doprowadzenia do unieważnienia ustawy.
Wiceminister środowiska, pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Paweł Sałek, tłumaczył w styczniu, że specustawa jest potrzebna m.in. z powodu zapewnienia odpowiedniej współpracy między organami administracji publicznej i samorządowej oraz służb bezpieczeństwa. Porównał szczyt do takich wydarzeń jak Światowe Dni Młodzieży czy szczyt NATO w Warszawie. Zaznaczył, że trwającą prawie dwa tygodnie konferencję może odwiedzić nawet 40 tys. osób z blisko 200 krajów, na czele z szefami państw.