Termin otwarcia berlińskiego lotniska znowu zagrożony
23 listopada 2017Budowa nowego lotniska w Berlinie już dawno została okrzyknięta największą wizerunkową, finansową i inżynieryjną klapą w najnowszej historii RFN. Teraz okazuje się, że może być jeszcze gorzej. Berliński dziennik Der Tagessspiegel dotarł do raportu przygotowanego przez firmę certyfikującą TÜV Rheinland. 33-stronicowy dokument, datowany na 2 listopada, stwierdza całą serię uchybień technicznych wykrytych na budowie. Z raportu wynika, że nie działają nawet te systemy bezpieczeństwa, których instalację uważano za ukończoną. Problemy znowu sprawia m.in. system awaryjnego oddymiania. Kontrolerzy mają też zastrzeżenia co do czujników dymu, spryskiwaczy przeciwpożarowych i awaryjnego oświetlenia. Eksperci zaczynają mieć wątpliwości, czy systemy kiedykolwiek uda się doprowadzić do porządku.
Poważne braki
Bez certyfikatu bezpieczeństwa, wydanego przez instytucję taką jak TÜV, lotnisko nie będzie mogło zacząć działać. Jak informuje Der Tagesspiegel, po lekturze raportu wydaje się mało prawdopodobne, aby udało się dotrzymać ostatniego terminu otwarcia lotniska wyznaczonego na rok 2019. W sześciu z dziesięciu sprawdzonych systemów wykryto „poważne braki”. Pomniejsze braki wykryto poza tym w niemal wszystkich innych systemach. Gazeta zaznacza, że raport dotyczy tylko północnego skrzydła lotniska, które uchodzi za o wiele mniej skomplikowane technicznie niż skrzydło południowe, które dopiero zostanie sprawdzone.
Dziesięć lat opóźnienia?
W połowie grudnia ma zostać podany nowy termin otwarcia lotniska. Spekuluje się, że realna data to dopiero rok 2021, czyli 10 lat później niż zakładano. Opóźnienie wiąże się z eksplozją kosztów. Budowa lotniska miała pochłonąć 2,5 miliarda euro. Już teraz koszty przekraczają jednak 6 miliardów. Port lotniczy Berlin-Brandenburg powstaje na terenie istniejącego już lotniska Schoenefeld. Miał to być jeden z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Europie. Kiedy w końcu zostanie oddany do użytku, wiele urządzeń i rozwiązań będzie już jednak przestarzałych. Poza tym lotnisko może być za małe, aby obsłużyć szybko rosnący ruch pasażerski w niemieckiej stolicy.
Wojciech Szymański/tagesspiegel.de