„To prowokacja” – ministrowie Rice i Steinmeier piętnują Iran
13 kwietnia 2008Szukanie wspólnych rozwiązań międzynarodowych konfliktów – tak zbilansowały spotkanie oba ministerstwa spraw zagranicznych. Ostro skrytykowany został przede wszystkim rząd w Iranie. Condoleezza Rice nazwała republikę islamską „czynnikiem destabilizującym” całą międzynarodową wspólnotę, a głównie Bliski Wschód. Zapowiedź Iranu dotyczącą rozbudowy systemu atomowego minister Steinmeier nazwał „prowokacją”. Ale zarówno Steinmeier, jak i Rice nie zamierzają na razie domagać się zaostrzenia sankcji wobec Iranu na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ważnym jest jednak, by międzynarodowa wspólnota państw występowała zdecydowanie i wspólnie, aby nakłonić Iran do zmiany polityki.
Zgodność poglądów istniała także w kwestii konfliktu w Tybecie. Niepokój obu ministrów wywołuje polityka Pekinu, który nadal nie ujawnia prawdy o zajściach w Tybecie, a jest to nieodzowne, by świat mógł zrozumieć o co chodzi Chinom.
Akcenty w sprawie przyszłej polityki zagranicznej USA
Podczas spotkania z prezydentem Georgem Bushem szef niemieckiej dyplomacji dowiedział się, jaki kurs obiera polityka zagraniczna USA w okresie ostatniego roku prezydentury.
W rozmowie telefonicznej z Barackem Obamą minister Steinmeier poruszył kwestie związane z przyszłością stosunków na linii USA – Europa. Obaj politycy byli zgodni co do tego, że w przyszłości sprawy rozbrojenia jądrowego powinny znaleźć się w centrum polityki euro–atlantyckiej. Frank Walter Steinmeier spotkał się także z doradcami politycznymi Hillary Clinton.