Tomasz Godoj - śpiewając podbić Polskę
8 listopada 2009Tomasz Godoj wygrał w 2008 roku niemiecką wersję „Idola” („Deutschland sucht den Superstar”) emitowaną przez telewizję RTL. Od tego czasu wystąpił na około 50 koncertach w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Jego wielbicielami są nie tylko rozhisteryzowane nastolatki, lecz również średnie pokolenie gustujące w popowych brzmieniach zaprawionych szczyptą ostrego rocka.
Droga do kariery
Tomasz Godoj ma 31 lat, w wieku ośmiu lat wyjechał z rodzicami do Recklinghausen. Z zawodu jest kreślarzem, zaliczył też osiem semestrów studiów. Od dziesięciu lat zajmuje się muzyką. Występował w grupach rockowych Cure of Souls i Fluxkompensator oraz Tonk! i WINK.
Ale dopiero sukces w telewizyjnym show otworzył mu drogę do kariery. Uważa jednak, że branża muzyczna i media w Niemczech nie traktują idola poważnie. "Najpierw przeżywasz prawdziwe oblężenie, a potem pozostawiają cię samego sobie”.
Pierwsze trofea
Pierwszy album „Plan A” wydany w ubiegłym roku osiągnął w Niemczech status płyty platynowej. Tomasz otrzymał też prestiżową nagrodę „Echo” Niemieckiej Akademii Fonograficznej. Również polska gazeta wydawana w Niemczech „Samo życie” przyznała Tomaszowi nagrodę Journalia za wkład w ideę wzajemnego porozumienia między narodami.
Nowa znajomość
Pod koniec listopada ukaże się nowa płyta Godoja „Richtung G”. Niespodzianką jest utwór nagrany po polsku „Zwykła miłość”, którą skomponował dla Tomasza Robert Gwaliński, wokalista popularnej polskiej grupy Wilki. „Tomasz zadzwonił, spytał czy nie napisałbym mu jakiejś piosenki. Ja odpowiedziałem, że z przyjemnością. Później się spotkaliśmy i się okazało, że Tomasz jest wybitnie utalentowanym wokalistą”- wspomina Gawliński. Utwór „Zwykła miłość jest” nie jest pierwszym, który polsko-niemiecki piosenkarz wykonał dotąd po polsku. Na trasie koncertowej latem tego roku śpiewał też inną piosenkę zespołu Wilki „Urka”.
Muzyką Wilków zarazili go rodzice: „Kiedyś pokazali mi na taśmie koncert, który był w polskiej telewizji. Bardzo mi się podobało: ładne teksty i ładna muzyka i powiedziałem sobie: „Fanie byłoby, gdybyśmy się kiedyś spotkali i coś zagrali”- wspomina.
Na podbój Polski
Język polski Tomasza Godoja wymaga jeszcze szlifów, ale dzieciństwo spędzone w Rybniku zostawiło niezatarty ślad. Marzą mu się występy nad Wisłą. Dlatego płyta „Richtung G” ukaże się wiosną następnego roku również w Polsce. Od jej popularności będzie zależeć wszystko, tłumaczy wokalista: „zobaczymy, jak Polska nas przyjmie”.
Autor: Aleksandra Jarecka
red.odp.: Monika Sędzierska / du