Trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym. Wysokie czynsze
2 października 2019Sytuacja mieszkaniowa lokatorów w Niemczech, szczególnie w dużych aglomeracjach, uległa wyraźnie zaostrzeniu. Jak poinformował Niemiecki Urząd Statystyczny gospodarstwa domowe, które najęły mieszkania w 2015 r. i później, musiały płacić w dużych miastach zdecydowanie wyższe czynsze, niż przed tym okresem.
Z mikrospisu dot. sytuacji mieszkaniowej wynika, że w 2018 r. czynsz za metr kwadratowy bez opłat za ogrzewanie wyniósł przeciętnie 7,70 euro netto. Jest to o ponad 12 proc. więcej od przeciętnego czynszu w Niemczech, który wynosi 6,9 euro za metr. Wysokie czynsze utrzymują się nie tylko w niemieckich metropoliach, ale także w silnych gospodarczo landach, takich jak Bawaria, czy Badenia -Wirtembergia. Drożyzna panuje też w stolicy Niemiec, gdzie za m2 wynajętego po 2015 r. mieszkania trzeba płacić 9,1 euro. Jednak najdroższy jest Hamburg, w którym metr kosztuje 10,30 euro.
Lepiej w Turyngii i Szlezwiku-Holsztynie
Nieco lepiej wygląda sytuacja w Saksonii-Anhalcie, w Turyngii, w Szlezwiku-Holszytnie, w Nadrenii-Palatynacie, a także w Nadreni Północnej-Westfalii. Jak podkreślają jednak statystycy, kto szuka mieszkania w Berlinie, Hamburgu, Monachium, Kolonii, we Frankfurcie nad Menem, w Sztuttgarcie czy w Duesseldorfie musi liczyć się z przeciętną ceną 10,8 euro za m2 czyli o 21 proc. więcej od średniej przeciętnej w niemieckich miastach wynoszącej 8,9 euro za m2.
Koszty czynszu dużym obciążeniem
Ma to naturalnie niebagatelny wpływ na to, jaką część dochodu netto w gospodarstwach domowych przypada na opłaty mieszkaniowe liczone brutto, czyli z kosztami eksploatacyjnymi (opłaty za ogrzewanie, media, wywóz śmieci, obsługa techniczna i administracyjna budynku, utrzymanie czystości, etc.). W 2018 r na opłaty te w Niemczech przeznaczano 27,2 proc. dochodu, a w metropoliach 29,5 proc. W przypadku mieszkań wynajętych po 2015 r. były one jeszcze wyższe i wynosiły odpowiednio 28,6 proc. oraz w wielkich miastach prawie 30 proc. i więcej.
(afp/jar)