Truskawki winne epidemii biegunki i wymiotów
6 października 2012Firma Sodexo chce zadośćuczynić poszkodowanym, nie podała jednak szczegółów jak zamierza to zrobić.
Okazało się, że wszystkiemu winne były zamrożone truskawki, które wywołały u ponad 11 tysięcy osób nieżyt żołądka i jelit. Informację tę potwierdził nie tylko rzecznik federalnego Ministerstwa Ochrony Konsumenta, lecz także landowe Ministerstwo Zdrowia w Turyngii.
Jak wynika ze śledztwa, truskawki pochodziły prawdopodobnie z Chin. Jeden z dostawców sprzedał je firmie cateringowej Sodexo z Rüsselsheim w Hesji oraz innym firmom zaopatrującym w gotowe dania stołówki szkolne. Jedna z nich przerobiła truskawki na kompot, podawany w szkołach na deser. Firma Sodexo po przerowadzeniu wewnętrznych kontroli doszła stosunkowo szybko do wniosku, że to właśnie truskawki spowodowały zatrucie i wycofała je z użytku. Jednocześnie zapewniła, że w przyszłości zrobi wszystko, by nie doszło więcej do takich przypadków.
Norowirusy wyjątkowo odporne
Do infekcji doszło wszędzie tam, gdzie zamrożone truskawki nie zagotowano tylko serwowano je odmrożone i lekko podgrzane. Nie pozwoliło to na zabicie ewentualnych zarazków i bakterii, które są wyjątkowo odporne na niskie i wysokie temperatury.
Tymczasem całą dostawę mrożonych truskawek wycofano obecnie z handlu.
Po epidemii
Jak wynika z danych Instytutu Roberta Kocha, epidemia biegunki i wymiotów dotknęła ponad 11 tys. dzieci i młodzieży. Nasilenie fali epidemii przypadło na okres między 25 i 28 września. U większości pacjentów infekcja przebiegła bez większych komplikacji. Tylko 32 osoby znalazły się w szpitalu. Instytut Roberta Kocha uznał tę falę zachorowań spowodowanych zatruciem pokarmowym za największą dotąd w Niemczech.
Alexandra Jarecka (dpa, dapd)
Red. odp.: Andrzej Pawlak