Niemcy odmawiają Grecji przedłużenia pomocy finansowej
19 lutego 2015Reakcja niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeublego (CDU) na list Greków, w którym proszą oni eurogrupę o przedłużenie warunków unijnej pomocy finansowej była natychmiastowa. "List z Aten nie zawiera żadnych istotnych propozycji rozwiązań", stwierdził rzecznik berlińskiego ministerstwa finansów.
Nie mówić zbyt pochopnie tak albo nie
W rzeczywistości grecka propozycja ma w zamyśle finansowanie pomostowe, bez spełniania warunków, narzucanych Grekom przez program pomocowy, stwierdził Martin Jaeger rzecznikministerstwa finansów. - Pismo to nie spełnia kryteriów ustalonych w poniedziałek na spotkaniu eurogrupy.
W piątek (20.02) ministrowie finansów eurogrupy na nadzwyczajnym spotkaniu w Brukseli chcą naradzić się w sprawie greckiego wniosku.
W łonie rządowej koalicji w Berlinie nie ma zrozumienia dla twardego stanowiska ministra finansów.
- Nową postawę Greków trzeba wziąć za punkt wyjścia dla negocjacji a nie już przedtem ją publicznie odrzucać - powiedział minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD), zaznaczając, że szefowi eurogrupy Dijselbloemowi i KE należy dać czas i szansę na poważne pertraktacje z Grecją i dopięcie porozumienia.
-Podoba mi się, że Grecy wyraźnie powiedzieli, że chcą mieć nowy program i jestem za tym, żeby nie spieszyć się z powiedzeniem im tak albo nie - powiedział Gabriel.
Cały szereg warunków
Grecki rząd uznaje jako wiążące finansowe i proceduralne warunki obecnego programu pomocowego, napisano w liście. Akceptuje także finansowe zobowiązania wobec swoich wierzycieli i to, że wszelkie nowe posunięcia rządu muszą mieć finansowe pokrycie. Ponadto Grecja podczas pierwszych 6 miesięcy będzie ściśle kooperować z partnerami, aby nie realizowane były żadne jednostronne reformy, zagrażające wyznaczonym celom budżetowym, wzrostowi gospodarczemu i finansowej stabilizacji kraju.
Jednocześnie w liście wymienia się kilka punktów, które zapewniłyby Grekom nieco pola manewru. Grecy chcieliby móc lepiej wykorzystać elastyczność, jaką daje im obecny pakiet pomocowy. Prolongacja programu pomocowego miałaby też zostać wykorzystana do wygospodarowania pierwotnej nadwyżki budżetowej. Do tej pory partnerzy z Eurogrupy wymagali od Grecji nadwyżki w wysokości 3 proc. w bieżącym roku i 4,5 proc. w roku przyszłym. Grecja domaga się także prolongacji obligacji EFSF, przewidzianych dla stabilizacji greckich banków.
Bez kompromisu ze strony Greków partnerzy z eurogrupy nie są gotowi do żadnych ustępstw; to stało się jasne najpóźniej po spotkaniu ministrów eurogrupy w ubiegłym tygodniu i na początku bieżącego tygodnia. Grekom natomiast ucieka czas: 28 lutego wygasa obecny program pomocowy. Bez jego prolongacji Grecji grozi bankructwo, tym bardziej, że dopływ pieniędzy mógłby także wstrzymać Europejski Bank Centralny.
Optymizm w Atenach
Jeszcze w czwartek rano (19.02) rzecznik ateńskiego rządu Gavriil Sakellarides tryskał optymizmem udzielając wywiadu greckiej telewizji.
- Naszym celem jest wkrótce podpisać porozumienie - powiedział. Wieczorem poprzedniego dnia minister finansów Grecji Yanis Varoufakis wyrażał nadzieję, że piątkowe pertraktacje zakończą się dla Grecji pomyślnie.
- Z dnia na dzień, z godziny na godzinę następuje zbliżenie - powiedział.
Ekspert partii Zielonych ds. budżetowych Sven-Christian Kindler w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk wezwał rząd RFN, by odszedł od swego "upartego i niebezpiecznego stanowiska" odnośnie Grecji. Ważne jest, by szybko znaleźć kompromis, Grecja potrzebuje "sprawiedliwych zmian". Jasne stało się, że dotychczasowa polityka oszczędności skończyła się fiaskiem, stwierdził polityk Zielonych.
dpa / Małgorzata Matzke