Udręki Mozarta: „napędzał go wybitny talent”
28 maja 2024„Czarodziejski flet” Mozarta jest jedną z najsłynniejszych oper świata, a jego „Eine kleine Nachtmusik” to popularny dzwonek w naszych telefonach. Austriacki kompozytor bywa chętnie nazywany gwiazdą pop muzyki klasycznej. Uchodzi za jednego z największych geniuszy muzycznych wszech czasów, twórcę złożonych dzieł, ale także chwytliwych, lekkich melodii. Jednak również jego łatwo wpadające w ucho kompozycje są głębokie i często świadczą o wewnętrznych rozterkach.
Znawczyni Mozarta Evelyn Meining podkreśla: – Był ciężko pracującym człowiekiem, który komponował w dzień i w nocy.
Evelyn Meining jest wykładowczynią zarządzania kulturą i dyrektorem Mozartfest w Würzburgu. Chce upowszechnić inny wizerunek Mozarta, daleki od stereotypów. – Mozart to więcej niż czekoladowa kulka z Salzburga i dzwonek w telefonie – mówi w rozmowie z DW.
Mozart – cudowne dziecko
Wolfgang Amadeusz Mozart (1756–1791) skomponował w ciągu 35 lat życia około 600 utworów, w tym 41 numerowanych symfonii i 21 oper. Poza tym koncerty, msze oraz utwory instrumentalne i pieśni. – Jeśli przyjrzymy się ogromowi jego dzieła, stworzonego podczas krótkiego życia, uświadomimy sobie, ile godzin i lat spędził w samotności, komponując – mówi Evelyn Meining.
W dzieciństwie prezentowano Wolfganga Amadeusza i jego również utalentowaną siostrę Marię Annę na dworach jako muzyczne cudowne dzieci. Ojciec jeździł z nimi po całej Europie niewygodną dorożką, co było męczące dla rodzeństwa. Później Mozart nieraz postępował na przekór władzy. W końcu rzucił posadę u arcybiskupa Salzburga i zaczął pracować na własną rękę w Wiedniu.
Jak na ówczesne stosunki zarabiał dobrze, ale wydawał więcej, niż zarabiał. Krótko po prapremierze „Czarodziejskiego fletu” ciężko zachorował i zmarł w grudniu 1791 roku; w wieku zaledwie 35 lat i z nieskończenie wieloma kompozycjami w głowie, których nie zdołał już przeobrazić w partytury.
Huśtawka uczuć Mozarta
– Mozart był inny, odbiegał od przeciętności współczesnych – mówi Evelyn Meining. Dodaje, że jego wybitny talent napędzał go do komponowania bez ustanku. – To geniusz, który nie umie odpuścić, który nie zna przerw. Jasność i ciemność, samotność i szczęśliwe spełnienie to kontrasty, którymi żywi się muzyka Mozarta – tłumaczy znawczyni. O tym, co się dzieje w jego duszy, opowiadał w licznych listach swojej żonie, Konstancji. W 1790 roku pisał: „Gdyby ludzie mogli zajrzeć do mojego serca, musiałbym się nieomal wstydzić. Wszystko jest dla mnie zimne, lodowate”.
Jako katolik Mozart tworzył również wiele dzieł religijnych, na koniec „Requiem”, którego nie dokończył. W religii chrześcijańskiej ważną rolę odgrywają pojęcia winy i pokuty. Mozart podejmował temat winy i przebaczenia również w swoich operach.
– Nikt nie potrafi lepiej ująć duszę w dźwięki niż Mozart – twierdzi Evelyn Meining. Głos jest zaś jej zdaniem najlepszym zwierciadłem duszy i dlatego Mozartfest w Würzburgu skupi się w tym roku między innymi na operach, pieśniach i utworach chóralnych kompozytora.
„Così fan tutte”: opera komiczna o głębokim przesłaniu
Znakomitym przykładem motywu winy i przebaczenia oraz tego, co się dzieje w duszy człowieka jest późna opera Mozarta „Così fan tutte” („Tak czynią wszystkie”), którą skomponował w 1790 roku do libretta włoskiego poety Lorenza Da Ponte. Właściwie to pogodna komedia, opowiadająca o złamanych przysięgach wierności i utracie ideałów. Dwie pary wpadają w chaos uczuć, gdyż dobrze sytuowany Don Alfonso namawia swoich młodych przyjaciół Ferranda i Guglielma, by wystawili na próbę wierność i oddanie swoich narzeczonych, sióstr Dorabelli i Fiordiligi.
Pożegnalny tercet Don Alfonsa i obu sióstr opowiada o pragnieniach i tęsknotach. Akurat w słowie „desir” (pragnienie) Mozart wytwarza dysonansami wielkie napięcie. W ten sposób „nigdy wcześniej nie ujmowano w muzyce sprzeczności ludzkich uczuć” – pisze dziennikarz muzyczny i autor książek Wolfgang Stähr. Badacz Mozarta Ulrich Konrad mówi w tym miejscu o „niezrównanym symbolu dźwiękowym”.
O winie i przebaczeniu
Aż do schyłku XVIII wieku przebaczenie było ważnym tematem w opera seria, czyli tak zwanej operze poważnej. Panujący przebaczali skruszonym grzesznikom, a honor i sława były zastrzeżone dla szlachty. „Così fan tutte” parodiuje te wyobrażenia; każdy z uczestników akcji, obojętnie jakiego stanu, ponosi winę. Na koniec zaś dochodzi do wzajemnego przebaczenia. A może jednak nie?
– Nie wolno dać się zwieść tym powierzchownym wrażeniem, że istnieje happy end – mówi Meining. – Mozart wchodzi tu pod powierzchnię, w głębokie warstwy człowieczeństwa. Zmarły w 2016 roku słynny dyrygent Nikolaus Harnoncourt uważał operę komiczną „Così fan tutte” za najsmutniejszą operę w całych dziejach muzyki.
Mozart portretuje w swoich operach ludzi ponoszących porażki i pokazuje ich winę, nie potępiając ich jednak. Wina i przebaczenie, Mozart jako badacz dusz – brzmi stosownie do tego hasło tegorocznej imprezy w Würzburgu, największego festiwalu mozartowskiego w Niemczech.
Dyrektor Evelyn Meining ukazuje co roku inne oblicza Mozarta, trzymając się z dala od obiegowego stereotypu gwiazdy pop. Ten „niekonwencjonalny i rozmiłowany w eksperymentach” festiwal szuka przy tym zawsze również odniesień do teraźniejszości.
Uświadomić sobie własną winę
W tym kontekście powstał projekt „Jasna jest noc”, poświęcony winie Niemców w okresie narodowego socjalizmu. Pod koniec II wojny światowej, 16 marca 1945 roku, w ciągu 20 minut w gradzie bomb brytyjskiej Royal Air Force uległo zniszczeniu 90 procent miasta Würzburga. W schronie przeciwlotniczym klasztoru sióstr redemptorystek znalazło wtedy schronienie 500 osób. Na terenie tego klasztoru zainscenizowano widowisko muzyczne z wykorzystaniem poezji, relacji świadków epoki i oczywiście muzyki Mozarta, którego tematem jest wina Niemców.
– Wielu Niemców twierdziło przecież nawet po wojnie, że nic nie wiedziało o prześladowaniu Żydów. I oczywiście w wojnie światowej też nie uczestniczyli tylko nieliczni – mówi Evelyn Meining.
To temat bardzo aktualny w obliczu narastającego prawicowego ekstremizmu i najnowszych wojen. Widowisko ma również umożliwić zrozumienie drogi do nowego życia w społeczeństwie pragnącym pokoju. – Tego, że wina może być początkiem drogi do przyszłości, którą kroczą odpowiedzialne społeczeństwo i odpowiedzialne jednostki – dodaje Meining. Podkreśla, że odpowiedzialność za to należy do każdego z osobna.
Mozartfest w Würzburgu potrwa do 23 czerwca 2024 roku.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.