UE. Czas na wspólne reguły e-tożsamości
3 czerwca 2021Zaproponowane dziś (03.06.2021) przez Komisję Europejską rozporządzenie musi być jeszcze zatwierdzone przez Parlament Europejski oraz kraje Unii w Radzie UE, ale – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – nowy system potwierdzania tożsamości może zadziałać na całego już w 2023 r. – Mamy w Unii polityczną wolę oraz pieniądze, poniważ bardzo wiele krajów umieściło plany rozwoju cyfrowej tożsamości w swych projektach wydatków z Funduszu Odbudowy – przekonywała Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Elektroniczny portfel
Podstawą dzisiejszego projektu jest wymóg, by cyfrowo zapamiętane dowody tożsamości wydawane w którymkolwiek kraju Unii były obowiązkowo uznawane – jak przypadku dowodów papierowych lub w formie plastykowych kart – we wszystkich krajach UE oraz przez wielkie platformy internetowe (z co najmniej 45 mln użytkowników w całej Unii). Ale to tylko początek, ponieważ do zaproponowanego dziś „portfela elektronicznego”, czyli dobrze zabezpieczonego folderu na telefonie, będzie można dodawać m.in. prawo jazdy, dyplomy uczelni, zaświadczenie o kwalifikacjach zawodowych, ale też m.in. recepty lekarskie.
Gdyby taki unijny „portfel elektroniczny” był dostępny już obecnie, Unia nie musiałaby naprędce wprowadzać paszportów covidowych (zaświadczeń o szczepieniu labo negatywnym teście PCR lub przechowaniu covidu). Również te dane można by bowiem podczepić pod unijny „portfel” oraz umożliwić ich odczytywanie przez obsługę lotnisk lub linii lotniczych.
Stosowanie on- i offline
Nowy system ma umożliwić nie tylko potwierdzanie tożsamości (plus np. ukończonych studiów) przez internet oraz w świecie offline, ale też elektroniczne podpisywanie dokumentów np. przy zakładaniu konta bankowego, wniosku o kredyt, zeznaniu podatkowym, a także wysyłanie elektronicznych listów poleconych bądź też elektroniczne „pieczętowanie”, czyli potwierdzanie autentyczności wysyłanych dokumentów oraz blokowania ich zmian. Komisja Europejska umieściła w swym projekcie rozporządzenia listę branż, które będą musiały akceptować system tożsamości cyfrowej; to nie tylko urzędy publiczne i banki, ale też m.in. firmy dostarczające energię, edukacja, służba zdrowia, transport. – A to narzędzie na pewno będzie zwiększać zapotrzebowanie dla innych sektorów i one będą się do tego dostosowywać – powiedziała Margrethe Vetager.
Komisja Europejska jako jeden z wakacyjnych przykładów podaje wypożyczanie samochodu na lotnisku, do którego nie będzie potrzebne pokazywanie czy też nawet kserowanie prawa jazy i dowodu tożsamości. Te wszystkie dane będzie można przekazać elektronicznie, by na miejscu wyłącznie odebrać kluczyki. I to tylko w przypadku, gdy wypożyczalnie nie wprowadzą cyfrowego odblokowywania samochodów, by można prosto z hali przylotów pójść na parking już bez „przystanku” w biurze wypożyczalni.
Bez reklam
Przedstawiony dziś projekt Komisji Europejskiej to reakcja na – przyspieszony przez pandemię – popyt na bezpieczne potwierdzanie dokumentów w sieci, ale także skutek rozczarowania unijnymi przepisami z 2014 r., których celem było zwiększanie wzajemnej uznawalności cyfrowych poświadczeń tożsamości. Jednak gotowość do ponadgranicznego uznawania takich krajowych poświadczeń dotychczas zgłosiło tylko 14 państw Unii (m.in. Niemcy, ale nie Polska), a w dodatku tylko w ograniczonej liczbie usług publicznych czy też urzędniczych.
– Natomiast teraz każdy mieszkaniec Unii będzie miał prawo do zaproponowanego przez nas „portfela elektronicznego”. I każdy kraj Unii będzie miał obowiązek uznawania dokumentów wydawanych w ten sposób przez inne kraje UE – tłumaczył dziś Thierry Breton, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego. Po przyjęciu nowych przepisów np. banki powinny udostępniać – oprócz dotychczasowych sposobów wchodzenia na konto przez internet – możliwość logowanie się również za pomocą danych z unijnego „portfela elektronicznego”.
Władze poszczególnych krajów Unii będą mogły powierzyć prowadzenie tego systemu albo bezpośrednio własnej administracji albo zlecić to innym firmom współpracującym z urzędami, ale Bruksela chce żelaznego zakazu używania jakichkolwiek danych o użytkownikach unijnego „portfela” do działań reklamowych. To również wyłącznie użytkownicy zdecydują, jakie dane z portfela udostępniać.
– Dziś przy sprawdzaniu wieku klienta, który chce kupić alkohol, ogląda się dokumenty, gdzie jest nie tylko wiek, ale też np. miejsce urodzenia czy zamieszkania. A nasz „portfel” pozwoli właścicielowi na udostępnienie tylko tej jednej informacji o wieku – powiedziała Vestager.
Komisja Europejska namawia władze krajów UE, by już teraz, bez czekania na zatwierdzenie tej reformy, zaczęły przygotowania techniczne. – System będzie łatwo dostępny dla użytkowników, ale na pewno nie dla hakerów – zapewniał Thierry Breton.