UEFA może ukarać Joggi Löwa
17 czerwca 2008Czy Joachim Löw będzie mógł w czwartek w meczu z Portugalią towarzyszyć swojej drużynie, okaże się jutro. Jutro bowiem obradować będzie UEFA, która albo uniewinni niemieckiego trenera, lub zabroni mu kontaktu z zespołem w czasie ćwierćfinałowego meczu z Portugalią w czwartek. Decydującą rolę odegra tu sprawozdanie hiszpańskiego arbitra Manuela Mejuto Gonzaleza. O zajęcie stanowiska poproszone będą też niemiecki i austriacki Związek Piłki Nożnej.
Obaj selekcjonerzy wdali się podczas wczorajszego meczu w Wiedniu w ostrą wymianę zdań z porządkowym trenerem UEFA siedzącym w strefie trenerskiej. Zdaniem Joggi Löwa przeszkadzał on obu fachowcom.
- Sędzia wielokrotnie swoim zachowaniem utrudniał nam pracę. Usiłował nas uspokoić, a przecież to był dla nas bardzo ważny mecz, chcieliśmy przejść do ćwierćfinału i byliśmy poddenerwowani. Przy tym jako trenerzy chcieliśmy tylko spokojnie wykonywać nasze zadanie, dając wskazówki piłkarzom. I w odpowiedzi na tę sytuację odesłano nas na trybuny - obrusza się niemiecki selekcjoner.
Konsekwencje wczorajszego incydentu mogą być dla Joachima Löwa przykre. UEFA ma prawo zabronić niemieckiemu trenerowi dostępu do swojej drużyny podczas meczu z Portugalią. W praktyce oznaczałoby, że Joggi Löw po opuszczeniu autobusu nie miałby żadnego kontaktu z zespołem.