Śledztwo umorzone. Zmarł były strażnik Ravensbrueck
1 marca 2023Niemiecka prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko 99-letniemu mężczyźnie, który był strażnikiem nazistowskiego obozu koncentracyjnego – poinformowały we wtorek władze.
Niemcy naciskają na ściganie byłych strażników obozów koncentracyjnych, sekretarzy i innych pracowników nazistowskiej machiny śmierci, ponieważ liczba podejrzanych o nazistowskie zbrodnie wojenne spada z powodu podeszłego wieku podejrzanych.
Co wiemy o sprawie?
Prokuratorzy w południowoniemieckim mieście Coburg poinformowali o śmierci 99-latka, który był podejrzany o współudział w morderstwach, jakie miały miejsce w nazistowskim obozie.
„Ponieważ oskarżony w międzyczasie zmarł, sprawa jest już zamknięta” – poinformowali prokuratorzy w krótkim oświadczeniu.
Według władz 99-latek, którego tożsamość nie została podana, pracował jako strażnik w obozie koncentracyjnym Ravensbrueck w latach 1943-1945.
Prokuratorzy dodają, że przed śmiercią mężczyzny nie byli w stanie ustalić dokładnej liczby morderstw w obozie, w których mężczyzna mógł zostać uznany za współwinnego.
Gazeta „Sueddeutsche Zeitung” poinformowała, że śledztwo w sprawie 99-latka było już na zaawansowanym etapie. Podejrzanego uznano za zdolnego do stawienia się przed sądem.
Ravensbrueck, położony w północno-wschodnich Niemczech, był największym nazistowskim obozem koncentracyjnym dla kobiet. Później został rozbudowany o niewielką sekcję dla mężczyzn oraz obóz dla nieletnich dziewcząt.
W latach 1939 i 1945 zarejestrowano w nim jako więźniów co najmniej 120 tys. kobiet i dzieci oraz 20 tys. mężczyzn. Do tego wliczono 1,2 tys. młodych dziewcząt jako więźniarki w oddzielnym obozie dla nieletnich.
W obozie przetrzymywano kobiety z ponad 30 krajów, w tym Żydówki, Romki i Sinti.
Według Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w obozie zginęło około 92 tys. osób. Umierali z powodu chorób i głodu albo byli mordowani w komorach gazowych lub rozstrzeliwani. Inni zginęli w pseudonaukowych eksperymentach medycznych przeprowadzanych przez nazistów.
Niemcy ścigają sprawców Holokaustu
Niemieckie władze wciąż ścigają sprawców Holokaustu, ponieważ umiera coraz więcej podejrzanych o zbrodnie wojenne i ocalałych z ludobójstwa.
Przełomowe orzeczenie z 2011 r. pozwoliło ścigać ludzi jako pomocników w morderstwach w nazistowskich obozach śmierci, nawet jeśli nie można wykazać, że bezpośrednio kogokolwiek zabili.
W grudniu ubiegłego roku 97-letni była sekretarz obozu nazistowskiego została uznana za winną współudziału w zamordowaniu ponad 10 tys. osób w obozie koncentracyjnym Stutthof, który znajdował się w okupowanej Polsce. Dostała wyrok w zawieszeniu, od którego się odwołała.
Inny były nazistowski strażnik obozowy, który ma 101 lat, został skazany na pięć lat więzienia za współudział w zabójstwie w 3500 przypadkach w obozie Sachsenhausen.
Prokuratorzy musieli jednak zamykać sprawy w ostatnich latach, gdy oskarżeni zmarli lub zostali uznani za fizycznie niezdolnych do stawienia się przed sądem.
(AFP, DPA/dra)