Uniwersytet Viadrina. Przybliżyć Ukrainę Europie
30 listopada 2023Ukraina od dawna stanowi obiekt badań naukowych Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Teraz, dzięki otwartemu w czwartek, 30 listopada, Centrum Studiów Polskich i Ukraińskich uczelnia zamierza te badania zintensyfikować i nadać im większe znaczenie – także dla środowiska niezwiązanego z nauką.
– Na pewno nie można powiedzieć, że Ukrainę odkryliśmy dopiero w lutym 2022 roku – mówi prof. Eduard Muehle, rektor Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. – Zainteresowanie tym krajem jest u nas widoczne od dawna i to w ramach wszystkich trzech fakultetów: kulturoznawstwa, prawa i gospodarki.
Trudne wyzwania
Na Viadrinie studiuje obecnie 154 studentów i studentek z Ukrainy, swoje badania prowadzą ukraińscy docenci. Uczelnia z Frankfurtu nad Odrą współpracuje też z ośmioma ukraińskimi uniwersytetami, choć po rosyjskiej napaści na ten kraj część z nich znalazła się w trudnej sytuacji.
– Uniwersytet w Chersoniu musiał przenieść się do Iwano-Frankiwska. Możliwe to było dzięki zaawansowanej cyfryzacji Ukrainy – opowiada prof. Dagmara Jajeśniak-Quast, współkierująca nowo utworzoną placówką badawczą Viadriny. - Bywa, że na uczelniach zajęcia odbywają się w zimnej piwnicy, gdzie trudno o koncentrację. Tu w Niemczech nawet trudno jest sobie wyobrazić, jak wielkie są to wyzwania i zarazem osiągnięcia.
Rektor Viadriny nie ukrywa, że jego uczelnia w kontekście Ukrainy ma do wykonania szczególną misję. Chce przybliżyć Ukrainę Europie i wspierać ją na drodze ku europejskiej integracji. Podobną rolę Viadrina odegrała w latach 90. ubiegłego wieku w stosunku do Polski.
– Ważne jest, że nie działamy z pobudek konjunkturalnych – mówi prof. Muehle. – Nie zajmujemy się Ukrainą, ponieważ akurat trwa wojna. Chcemy wzmocnić ten kraj na stałe. A to, co jest unikalne w skali Europy, to fakt, że możemy włączyć w to także polskich partnerów.
Eksperci od Ukrainy
Plany uczelni są ambitne – z czasem Viadrina ma stać się w Niemczech, a być może także w Europie, głównym adresem, pod którym będzie można znaleźć ekspertów od Ukrainy. Wpisuje się to w zamysł brandenburskiej minister ds. nauki Manji Schuele, która zapowiedziała utworzenie we Frankfurcie nad Odrą Centrum Ukrainy.
– W czasach, gdy na całym świecie niszczone są mosty, potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek takich symboli nadziei i spotkania – powiedziała Schuele.
Jak zapewnia prof. Jajeśniak-Quast, obszarów do naukowego zbadania jest bardzo wiele. Wskazuje m.in. na wielość wspólnych doświadczeń Polski i Ukrainy: doświadczenie totalitaryzmu, okupacji, socjalizmu.
– Naszym zadaniem jest pokazać, że to są wszystko procesy europejskie – wyjaśnia i dodaje, że na naukowców czekają też takie zagadnienia, jak opracowanie kanonu ukraińskiej literatury godnej przetłumaczenia i poznania, ukraińskich muzeów, dzieł sztuki, muzyki, wszystkiego, co jest w stanie przybliżyć Europejczykom Ukrainę.
Przybliżać Ukrainę uczelnia stara się także wychodząc poza wąskie grono naukowe. Służy temu m.in. popularno-naukowa aktywność na kanale YouTube oraz wpisy na blogu.
Swoim doktorantom i pracownikom naukowym, chcącym zająć się tematem Ukrainy, uczelnia stawia jeden warunek: muszą przynajmniej pasywnie znać język ukraiński. Na Viadrinie już ruszyły kursy tego języka. Na wyjazdy naukowe do Ukrainy – ze względu na wojnę – przyjdzie jednak naukowcom jeszcze poczekać.