Polskie dyplomy studiów medycznych. Rozwiązanie blisko
24 marca 2020Minister zdrowia niemieckiego landu Brandenburgia Ursula Nonnemacher zapowiedziała, że wkrótce uda się rozwiązać problem związany z dopuszczeniem niemieckich absolwentów polskich uczelni medycznych do wykonywania zawodu lekarza – podała agencja DPA. Według minister rozwiązanie, nad którym obecnie pracują władze kraju związkowego, ma zmierzać do przyznania tym absolwentom „nieograniczonego prawa do wykonywania zawodu, w połączeniu z ustnym egzaminem”. Rozwiązanie to ma być wzorowane na podejściu zastosowanym przez władze innego przygranicznego niemieckiego landu, Meklemburgia-Pomorze Przednie.
Problem z uznawaniem kwalifikacji zawodowych niemieckich absolwentów studiów lekarskich w Polsce pojawił się latem ubiegłego roku, gdy władze Brandenburgii zaczęły odrzucać wnioski tych osób o prawo do wykonywania zawodu lekarza. Wówczas wymagano dwóch dodatkowych dokumentów: świadectwa polskiego Lekarskiego Egzaminu Końcowego (LEK) oraz zaświadczenia o odbyciu trzynastomiesięcznego stażu. Oba te wymogi musi spełniać lekarz, by uzyskać prawo do wykonywania zawodu w Polsce.
Biurokratyczny impas
Niemieccy absolwenci medycyny w Polsce do niedawna musieli w swoim kraju przedłożyć jedynie dyplom ukończenia studiów, aby, zgodnie z unijną dyrektywą o uznawaniu kwalifikacji zawodowych z 2005 r., automatycznie uzyskać prawo do wykonywania zawodu w Niemczech. Wymóg odbycia praktyki zawodowej przez świeżo upieczonych lekarzy zniesiono tu w 2004 r.
Sytuacja prawna zmieniła się w ubiegłym roku, gdy w Polsce wprowadzono lekarski staż podyplomowy i wpisano ten wymóg do unijnej dyrektywy. Według interpretacji władz Brandenburgii polskie kształcenie medyczne uważa się za ukończone, gdy oprócz dyplomu ukończenia wyższych studiów medycznych dodatkowo uzyskane zostanie zaświadczenie o odbyciu stażu podyplomowego oraz zdaniu egzaminu LEK.
Sprawę nagłośniła pod koniec poprzedniego roku grupa 25 niemieckich absolwentów anglojęzycznego programu studiów na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie. Od 2013 roku PMU kształci niemieckich studentów we współpracy klinikami koncernu Asklepios. Gdy ich protesty i apele nie przynosiły rozwiązania impasu, część z nich wycofała z cierpiącej na brak lekarzy Brandenburgii wnioski o prawo do wykonywania zawodu.
Presja w obliczu epidemii koronawirusa
Kryzys związany z pandemią koronawirusa i większe zapotrzebowanie na personel medyczny jednak sprawiły, że niemiecki minister zdrowia Jens Spahn wzmocnił presję na władze krajów związkowych. Chce, by znalazły wyjście z biurokratycznego impasu i dopuściły wykształconych w Polsce lekarzy do pracy w Niemczech. W poniedziałek poinformował o tym berliński dziennik „Der Tagesspiegel”. „Studenci medycyny wykształceni za granicą powinni szybciej wspomóc naszą służbę zdrowia“ - zaznaczyło na Twitterze Federalne Ministerstwo Zdrowia.
W rozmowie z DPA brandenburska minister potwierdziła, że otrzymała pismo od Spahna, który „zaleca przyznawanie prawa do wykonywania zawodu” absolwentom studiów lekarskich w Polsce. Podstawą takich decyzji ma być – według Nonnemacher – ekspertyza służb prawnych niemieckiego Bundestagu w tej sprawie, „dopuszczająca pewne pole manewru, które mogą wykorzystać urzędy strony niemieckiej”.