Użycie zachodniej broni na terenie Rosji? Scholz nieugięty
26 maja 2024Podczas debaty publicznej w ramach tzw. Dialogu Obywatelskiego, który odbył się w niedzielę (26.05.2024) w Berlinie, kanclerz Olaf Scholz odrzucił coraz liczniejsze apele o zielone światło dla użycia zachodniej broni na terytorium Rosji. Jak zaznaczył, w przypadku niemieckich dostaw broni istnieją „jasne zasady, które zostały uzgodnione z Ukrainą i które funkcjonują”. „Przynajmniej taka jest moja teza” – dodał Olaf Scholz. Celem jego polityki wobec Ukrainy jest „zapobieżenie wybuchowi dużej wojny” – wskazał kanclerz. Dostarczanie niemieckiej broni dla samoobrony Ukrainy ma również zapobiec „eskalacji wojny, wojny między Rosją a NATO”.
Niemcy dotychczas uzależniali swoje dostawy broni do Ukrainy od warunku, że nie będzie ona używana do ataków na rosyjskim terytorium. Jednak w obliczu pogarszającej się sytuacji militarnej w Ukrainie, w zeszły weekend polityk partii Zielonych Anton Hofreiter zażądał, aby pozwolić Ukrainie na takie ataki przy użyciu zachodniej broni także na terytorium Rosji. Jak argumentował w rozmowie z gazetami grupy medialnej Funke, „chodzi tutaj o ochronę ludności ukraińskiej”.
„Dlatego nie powinniśmy powstrzymywać Ukrainy przed użyciem dostarczonej broni do odparcia rosyjskich myśliwców także w rosyjskiej przestrzeni powietrznej”– ocenił. Prawo międzynarodowe zezwala państwu zaatakowanemu na atakowanie celów militarnych na terytorium agresora. Jest to jeden z elementów samoobrony.
Kanclerz wciąż nieugięty
Tymczasem Olaf Scholz powiedział w niedzielę, że nadal będzie trzymał się dotychczasowych kryteriów dotyczących dostaw broni na Ukrainę, aby nie dopuścić do rozszerzenia się wojny. Niemcy już zadeklarowały lub dostarczyły broń o wartości 28 miliardów euro. – Jak wszyscy wiedzą, Niemcy udzielają największego w Europie wsparcia dla Ukrainy – wskazał socjaldemokrata. Jednocześnie Niemcy starają się znaleźć sposoby rozwiązania konfliktu wojennego na drodze dyplomacji. – Nie chodzi jeszcze o prawdziwie duże kwestie – podkreślił szef niemieckiego rządu. Ale chodzi między innymi o ochronę elektrowni jądrowej w Zaporożu, eksport zboża i wymianę jeńców. Jak zaznaczył, „to mała roślinka, która, mam nadzieję, rozwinie się w coś większego. I dlatego pielęgnujemy ją i staramy się zaangażować w to jak najwięcej krajów”.
(AFP/jar)