W Niemczech trwa spór o ochronę osób LGBT w konstytucji
6 sierpnia 2024Setki tysięcy uczestników demonstrowało w Berlinie podczas Christopher Street Day (CSD) w lipcu na rzecz uznania praw osób LGBTQ+. Angielski skrót LGBTQ+ oznacza lesbijki, gejów i osoby queer, ale obejmuje także osoby o innych tożsamościach, takie jak osoby interseksualne, aseksualne, bigender lub pangender.
Jedną z nich jest Wanja Kiber. Pochodzi z Kazachstanu i przy okazji CSD opowiedział DW swoją historię: "Przyjechaliśmy do Niemiec i dość szybko się wyoutowałem. Pierwszą reakcją moich rodziców było połknięcie środków uspokajających, milczenie, płacz i unikanie rozmowy. Jakie to uczucie nie móc nikomu o tym powiedzieć, myśleć, że jest się kimś złym? Przestępcą, osobą chorą? W ogóle nie istnieć?"
Apele o zmianę konstytucji
Wanja mówi, że jego ojciec jest teraz nawet z niego dumny i sam angażuje się na rzecz praw osób LGBTQ+. Mała historia sukcesu. Ale nie każdy jest tak wytrwały i ma tyle szczęścia co Wanja. Był to jeden z kluczowych postulatów Christopher Street Day: zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną musi być wyraźnie zapisany w niemieckiej konstytucji.
Do jego zwolenników należy znany niemiecki piosenkarz Herbert Grönemeyer, który podczas CSD apelował, by artykuł 3 Ustawy Zasadniczej został uzupełniony o fragment, że „nikt nie może być dyskryminowany ze względu na swoją płeć i tożsamość seksualną”. – Potrzebujemy wytrwałości i nieustającej odwagi! – krzyknął do słuchającej go publiczności.
Potrzeba dwóch trzecich głosów
Artykuł 3 Ustawy Zasadniczej stanowi obecnie: „Nikt nie może być dyskryminowany ani uprzywilejowany ze względu na płeć, pochodzenie społeczne, rasę, język, kraj i pochodzenie narodowe, wyznanie, poglądy religijne i polityczne”. Tożsamość seksualna nie jest zatem wyraźnie wymieniona. Umowa koalicyjna między SPD, Zielonymi i FDP z grudnia 2021 roku stanowi, że rząd dąży do zmiany tego sformułowania.
W czym problem? Jeśli Ustawa Zasadnicza ma zostać zmieniona, wymagana jest większość dwóch trzecich głosów zarówno w Bundestagu, jak i Bundesracie, który reprezentuje landy. Jednak trzy partie rządzące nie mają łącznie dwóch trzecich miejsc w parlamencie. Potrzebują zatem zgody największych partii opozycyjnych, konserwatystów z CDU i CSU. A oni nie popierają tego pomysłu.
Tylko CDU w Berlinie myśli inaczej
Po tym, jak postulat zmiany ponowiono podczas Christopher Street Day, Thorsten Frei (CDU), sekretarz grupy parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu, powiedział w rozmowie z Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND): „Aby dotknąć katalogu praw podstawowych, czyli serca naszej konstytucji, potrzebne są bardzo szczególne powody. Ja jednak nie widzę powodu, aby zmieniać ustawę zasadniczą, ponieważ ochrona przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną jest już zapewniona w art. 3”.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego SPD Dirk Wiese odpowiedział: „Niestety, klub parlamentarny CDU/CSU odrzucił rozmowy na ten temat. Dlatego należy się cieszyć, że niektórzy lokalni politycy CDU z krajów związkowych zajmują inne stanowisko”. W szczególności odnosi się to do burmistrza Berlina Kaia Wegnera (CDU).
Kierowany przez niego samorząd miasta, Senat Berlina, już w roku 2023 ogłosił skierowaną do Bundesratu inicjatywę w sprawie zmiany art. 3. Podczas Christopher Street Day rok temu Kai Wegner oświadczył: „Chcemy zmienić artykuł 3 Ustawy Zasadniczej. Tożsamość seksualna musi zostać w nim uwzględniona. To jest moja obietnica”. Jednak od tego czasu nic się nie wydarzyło.
Po odrzuceniu poprawki przez CDU liczni przedstawiciele koalicji starali się jednak ponownie prowadzić kampanię na rzecz zmiany konstytucji. Na przykład w imieniu liberałów z FDP poseł do Bundestagu Konstantin Kuhle powiedział Redaktionsnetzwerk Deutschland, że zmiana konstytucji byłaby „ważnym znakiem politycznej i społecznej akceptacji: „Na tę chwilę zmiana konstytucji jest już dawno spóźniona”.
Historia dyskryminacji w Niemczech
Niemieckie Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (LSVD) w Niemczech również od dawna wskazuje, że nowelizacja mogłaby położyć kres dziesięcioleciom dyskryminacji homoseksualistów i biseksualistów w powojennych Niemczech. Gdy Ustawa Zasadnicza została opracowana i ogłoszona w 1949 roku, homoseksualiści i biseksualiści celowo nie zostali w niej uwzględnieni jako jedyna grupa ofiar narodowych socjalistów. Był to jeden z powodów, dla których homoseksualiści byli prześladowani przez wiele lat na mocy paragrafu 175 niemieckiego kodeksu karnego, który został ostatecznie zniesiony dopiero w 1994 roku.
Z jednej strony wiele wydarzyło się na arenie międzynarodowej w zakresie ochrony praw osób LGBTQ+. Ale nie wszędzie. Na przykład w Europie małżeństwa jednopłciowe można zawierać w 22 krajach, ale poza Europą – tylko w 16. Małżeństwa osób tej samej płci mogą być zawierane w Niemczech od 1 października 2017 roku, po latach gorącej debaty. Tylko w 20 krajach na całym świecie obowiązują przepisy dotyczące samostanowienia przy prawnym uznaniu płci. A w jednej trzeciej krajów na świecie osoby LGBTQ+ są prawnie dyskryminowane.
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.