Wacken Open Air 2013
Raz w roku, na początku sierpnia licząca niespełna dwa tysiące mieszkańców, zaspana wioska Wacken w Szlezwiku-Holsztynie jest gospodarzem największego na świecie festiwalu muzyki metalowej. „Wacken Open Air“.
Wieś w festiwalowej gorączce
Festiwal jest legendarny: raz w roku, na początku sierpnia licząca niespełna dwa tysiące mieszkańców, zaspana wioska Wacken w Szlezwiku-Holsztynie jest gospodarzem największego na świecie festiwalu muzyki metalowej. „Wacken Open Air“.
Metalowe szaleństwo
Od pierwszego festiwalu w 1990 roku na wiele dni przed jego rozpoczęciem długowłosi, ubrani zazwyczaj na czarno metalowcy oblegają wieś. Bez względu na pogodę. Homorów nie psuje nikomu najbardziej deszczowe lato.
Najważniejsze dobrze się bawić
Czerń dominuje, ale nie jest obowiązkowa. W Wacken nie ma „służbowych“, metalowych norm ubioru. Dla niektórych, jak dla tego metalowca festiwal jest karnawałem.
Crowd-Surfing
Festiwalową dyscypliną, nie tylko w Wacken, jest surfowanie na tłumie. Oficjalnie zabawa ta jest w Wacken zabroniona, ale tylko oficjalnie.
Surfowanie w kapuście
Alternatywną dyscypliną jest „kapuściany surfing“, trochę mniej ryzykowny, niż żeglowanie po fali głów. W ubiegłym roku atrakcją pola namiotowego była zjeżdżalnia z nawierzchnią z białej i czerwonej kapusty.
Głośno, jeszcze głośniej, Wacko
Od czwartku do soboty (1-3.08) ponad sto grup konkuruje ze startującymi odrzutowcami. Natężenie hałasu osiąga do 120 decybeli – stosownie do motta festiwalu „Louder than Hell”. Dla mniej odpornych fanów sprzedawane są zatyczki do uszu.
Symbolika
Nie może zabraknąć w tych dniach obligatoryjnego metalowego pozdrowienia. Starsi czy młodsi, zagorzali metalowcy czy przypadkowi goście festiwalu, przy każdej okazji każdy podnosi w pozdrowieniu dłoń z „corna” – „rogami diabła”. Znak metalowców nie ma jednak nic wspólnego z satanizmem. Oznacza po prostu dobrą zabawę.
Wackööööööööööön
Po paru skrzynkach piwa i nieprzespanych nocach siła wackenowskiego okrzyku nieco słabnie, ale wykrzyczeć można się w każdej chwili i w każdym miejscu.
Tragedia festiwalu 2012
Cieniem położyła się na ubiegłorocznym festiwalu tragiczna śmierć młodego mężczyzny. Położył się pod plandeką i zatruł czadem. Spaliny pochodziły przypuszczalnie z agregatu.
Heino na Wacko
Jedną z atrakcji tegorocznego festiwalu był występ Rammsteina w czwartek (1.08) wieczorem. Na zaproszenie lidera grupy Tilla Lindemanna gościnnie wystąpił z nią Heino, król niemieckiego szlagieru. Na początku roku Heino wydał płytę z coverami znanych rokowych utworów, dla niektórych irytujące. Publiczność jest innego zdania. Z entuzjazmem słuchała legendarnego „Słońca” Rammsteina w duecie z Heino.
We will, we will wack you!
Festiwal, popularnie zwany po prostu Wacko, od 20 lat przyciąga fanów z całego świata. Wieś się zaaranżowała. Sprzedaje ciepłe kiełbaski i souveniry, przez resztę roku jest przecież spokój.