1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Walka o reformy, Grecja mistrzem

Andrzej Iwicki3 lipca 2004
https://p.dw.com/p/BIP5

Wśród niemieckich parlamentarzystów nie ma eurosceptyków: ...”Posłowie pokazali się wczoraj w Bundestagu jako Europejczycy z krwi i kości...” – uważa NEUE OSNABRÜCKER ZEITUNG: ...”Bez zastrzeżeń wychwalali konstytucję Unii Europejskiej, zgodnym chórem przytakując, że stanowi ona historyczne wydarzenie. A zatem temat ten nie nadaje się do sporu międzypartyjnego. Eurosceptyków na szczęście nadaremnie by szukać wśród niemieckich posłów. To odróżnia na plus Niemcy od niektórych innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Do potyczek słownych między SPD a CDU/CSU doprowadziła kwestia powołania się na Boga w preambule unijnej konstytucji. Różnica poglądów sprowadza się w zasadzie do kwestii, na ile rząd Niemiec winien zaangażować się w tej sprawie...”

A w Niemczech reformy. ...”Gerhard Schröder zdał sobie sprawę z tego, że błędem było wycofanie ostrożnych reform, jakie mógł przeforsować Helmut Kohl wbrew większości socjaldemokratycznej większości w Bundesracie...” – przypomina DIE TAGESPOST: ...”Ale tylko ta decyzja zapewniła mu zwycięstwo wyborcze i poparcie związków zawodowych. Teraz domagają się one za to zapłaty. Nie ponoszą one żadnego ryzyka: rachunek płaci ktoś inny. One walczą dla swych pracujących członków, bezrobotnymi niech się zajmuje społeczeństwo...”

...”Nadal związki branżowe, jak Verdi czy szef centrali związkowej DGB, Sommer, popełniają fatalny błąd...” uważa WESTFÄLISCHER ANZEIGER: ...”Partia rządząca, tracąca poparcie bazy z uwagi na permanentną opozycję lewicowego skrzydła, nie lekceważy ideałów socjaldemokracji. Także i kanclerzowi, który co tydzień spada w politycznym rankingu, nie brak dobrej woli. A raczej – i na tym polega ironia historii – to właśnie kanclerz z ramienia SPD musi narzucić Niemcom twardy kurs reform, bolesny dla wyborczej klienteli. Tymczasem wielu zrozumiało już, w czym rzecz: obok nowego prezydenta także i liczni z obozu opozycji, odchodząc od polityki odmowy...”

Czy grecki bohater narodowy ery nowożytnej, Rehhakles, opuści Olimp, przybywając do Germanii? O sukcesie greckiej “11” i trenera Otto Rehhagla czytamy na łamach LAUSITZER RUNDSCHAU: ...”Sukces byłego, cieszącego się uznaniem trenera bundesligi polega na tym, że z drużyny bez gwiazd stworzył silną ekipę. W obliczu ustąpienia Völlera i gorączkowych poszukiwać trenera kadry narodowej bonzowie z Niemieckiego Zrzeszenia Piłki Nożnej powinni zrobić wszystko, by pozyskać go dla kraju. Zatem: “Otto dla Niemiec?” – a czemu nie?...”