Reklama
„Moja rola w tym czasie polegała na rzucaniu granatów w biegnących pod oknami Niemców. Te granaty ich rozszarpywały. W pewnym momencie Niemcy wywiesili białą flagę, prosząc o przerwę w walce i możliwość zabrania rannych. Wtedy właśnie wyjrzałam i zobaczyłam, co te granaty robią z łudzi. Po raz pierwszy zobaczyłam w Niemcach ludzi, cierpiących, wyjących z bólu, w kawałkach” – mówi Wanda Traczyk-Stawska.