„Ważny sygnał dla ocalałych". 60 lat od procesu Eichmanna
11 kwietnia 2021Wiceprezydent MKO Christoph Heubner zaznaczył, że proces był dla ocalałych niezwykle ważnym sygnałem, że dla nazistowskich morderców żadna kryjówka na świecie nie jest bezpieczna. – Nareszcie zobaczyli Eichmanna na ławie oskarżonych właściwego sądu i mogli przed tym sądem i na oczach świata potwierdzić, do jakich zbrodni dochodziło w niemieckich obozach koncentracyjnych i obozach zagłady – podkreślił Heubner.
Zbrodniarz wojenny Adolf Eichmann był odpowiedzialny za deportację do obozów zagłady milionów Żydów. Byłemu kierownikowi sekcji żydowskiej Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) udało się po wojnie zbiec do Argentyny. W maju 1960 roku Eichmann został najpierw ujęty, a następnie sprowadzony przez Mossad do Izraela, gdzie stanął przed sądem.
Heubner odniósł się także do roli urzędów i sądownictwa w Niemczech. – Do dziś ocaleni mają również świadomość tego, że niemieckie władze na długo przed procesem wiedziały, dokąd uciekli Eichmann i inni nazistowscy zbrodniarze. Nie było zainteresowania sprowadzeniem go do Niemiec i osądzeniem – dodał. Tłumaczył także, że osoby, które przeżyły Holokaust „są do dziś tym bardziej wdzięczne za ten proces w Jerozolimie, który wciąż przypomina im o tym, że również w przyszłości nie może być ucieczki dla ludobójców i że zmierzenie się z nazistowskimi zbrodniami w obliczu prawa zwłaszcza w Niemczech musi być kontynuowane”.
Proces Adolfa Eichmanna, który był obserwowany na całym świecie, rozpoczął się 11 kwietnia 1961 roku i trwał osiem miesięcy. Zakończył się wyrokiem śmierci.
Proces ten jest uważany za główny impuls do późniejszego rozprawiania się z nazistowską przeszłością.
(DPA/gwo)