Więcej pracy dla uchodźców, więcej bezrobocia
26 października 2015Integracja zawodowa uchodźców na niemieckim rynku pracy, będzie, w ocenie niemieckiej minister pracy, długotrwałym procesem, lecz przynoszącym efekty, powiedziała Andrea Nahles na łamach „Passauer Neuen Presse”. – Dla uchodźców z kwalifikacjami zawodowymi będzie to bieg na średnim dystansie, dla innych raczej maraton – wyjaśniała socjaldemokratka. Z reguły jest tak, że Syryjczyk nie jest automatycznie lekarzem, zaznacza Nahles. – Nie powinniśmy myśleć, że uda nam się bez większego wysiłku natychmiast zintegrować każdego migranta w naszym społeczeństwie. To potrwa dłużej, niż chcielibyśmy tego.
W opinii minister pracy należy spodziewać się w roku 2016 wzrostu stopy bezrobocia, ponieważ uchodźcy po otrzymania pozwolenia na pobyt w Niemczech będą się rejestrować jako osoby poszukujące zatrudnienia. Andrea Nahles spodziewa się, że w przyszłym roku blisko 460 tys. migrantów złoży wniosek o świadczenia dla bezrobotnych tzw. Hartz IV.
- Spodziewamy się wydatków rzędu 1,8 do 3,3 mln euro na pokrycie kosztów utrzymania oraz na wspieranie rynku pracy, powiedziała minister.
Integracja zawodowa uchodźców jest długotrwałym procesem m.in. dlatego, że najpierw muszą się oni nauczyć języka niemieckiego. To trwa długo, zaznacza Andrea Nahles. Ale w ramach organizowania pomocy dla uchodźców już teraz powstają tysiące miejsc pracy na przykład w budownictwie, w sektorze usług gastronomicznych jak catering czy usług ochroniarskich. – Dlatego wśród miejscowej ludności liczba bezrobotnych spadnie – wskazała Nahles.
Poszukiwani fachowcy
Szef Niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką (DIW) Marcel Fratzscher zaproponował zorganizowanie spotkania na szczycie polityków i przedstawicieli biznesu. Dziennikowi „Neu Osnabruecker Zeitung” powiedział, że integracja nie powiedzie się bez wsparcia przedsiębiorców i czołowych przedstawicieli świata biznesu. – Państwo może wspierać uchodźców materialnie, może im umożliwić naukę języka, może ich wspierać w procesie integracji w społeczeństwie – stwierdza Fratzscher. Szef DIW podkreśla, że ostatecznie to biznes odegra kluczową rolę.
Związki zawodowe branży gastronomicznej (NGG) prognozują migrantom dobre perspektywy znalezienia pracy w gastronomii i przemyśle spożywczym. Lecz warunkiem tego jest znajomość języka niemieckiego, powiedział niemieckiej agencji dpa Thomas Gauger, przewodniczący oddziału związku w Nadrenii Północnej-Westfalii. Możliwości kształcenia zawodowego dla migrantów są też w branży spożywczej, branży słodyczy oraz piekarnictwie.
Niemiecki minister zdrowia Hermann Groehe (CDU) planuje zatrudnić migrantów z wykształceniem medycznym do wspierania personelu lekarskiego w opiece medycznej dla osób oczekujących w ośrodkach dla cudzoziemców na azyl, jak powiedział „Rheinische Post”.
Dw/ Barbara Cöllen