Wiceprezes niemieckiego TK: bardzo się niepokoimy o Polskę
15 maja 2019„UE nie jest strefą wolnego handlu, jest wspólnotą prawa. Dlatego w traktacie unijnym zapisana jest jasna deklaracja praworządności” – powiedział Stephan Harbarth w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).
Wiceprezes niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego podkreślił, że chociaż wymagania dotyczące praworządności nie są w traktatach szczegółowo wymienione, to „istnieją charakterystyczne cechy, które powstały wskutek ogólnoeuropejskiego rozwoju i które także w przyszłości muszą nadal istnieć”. Jak podkreślił, niezależność sądów należy do tych istotnych cech. „Dlatego z wielkim niepokojem obserwujemy rozwój sytuacji w Polsce” – powiedział Harbarth.
Pytany, czy wobec sytuacji w Polsce i na Węgrzech Niemcy powinny wzmocnić ochronę prawną swojego Trybunału Konstytucyjnego, wiceprezes TK odpowiedział przecząco i ostrzegł przed „akcjonizmem”.
Niemiecki TK cieszy się akceptacją
„Federalny Trybunał Konstytucyjny zasłużył w minionych siedmiu dekadach na wspaniałą akceptację w społeczeństwie. Musimy oczywiście bardzo uważnie obserwować problematyczne zjawiska. W chwili obecnej nie dostrzegam jednak konieczności ingerowania w konstytucję, aby mocniej zabezpieczyć ten sąd. Ostrzegam też przed akcjonizmem” – powiedział.
Zdaniem Harbartha Trybunał Sprawiedliwości UE, który dba o prymat prawa unijnego nad prawem narodowym, ma wielkie zasługi w umacnianiu integracji europejskiej. Niemiecki prawnik zastrzegł, że TSUE nie posiada „nieograniczonych kompetencji”, lecz jedynie kompetencje w sprawach wyznaczonych przez traktaty. „Integracja europejska nie oznacza biegu z zamkniętymi oczami po ścieżce maksymalnego ujednolicania” – podkreślił.
TSUE nie ma nieograniczonych kompetencji
Jego zdaniem ważne dla pokoju społecznego i społecznej akceptacji jest to, by nie wszystkie ośrodki decyzyjne znajdowały się tylko daleko, lecz żeby były także blisko (ludzi). „UE, która niwelowałaby wszystkie narodowe i regionalne różnice, nie zdobyłaby trwałej społecznej akceptacji i pomijałaby część europejskiej historii. Wydaje mi się, że porządkujące ramy narodu mają w perspektywie historii świata specyficznie europejski wymiar” – podsumował wiceprezes TK.
Poprzednik Harbartha, Ferdinand Kirchhof odchodząc ze stanowiska skrytykował TSUE za zwiększanie własnej władzy kosztem sądów narodowych. Kirchhof zwrócił wówczas uwagę, że w przypadku zwrócenia się przez sądy narodowe do TSUE z prośbą o wykładnię prawa UE, dochodzi zazwyczaj do „monologu” sędziów w Luksemburgu, a aspekty narodowe oraz zasada pomocniczości, która powinna zapewnić państwom narodowym prymat, nie są brane pod uwagę.
Bundestag wybrał Harbartha do TK w listopadzie zeszłego roku. Za niespełna dwa lata polityk CDU stanie na czele Trybunału. Kadencja obecnego prezesa Andreasa Vosskuhle dobiega końca w 2020 roku. Niemieckie media krytykowały nominację Harbartha zwracając uwagę na jego bliskie związki z polityką. Niemiecki prawnik zasiadał od 2009 w Bundestagu, a do powołania w skład TK był wiceprzewodniczącym największego klubu parlamentarnego, CDU/CSU.