Wielkie drapanie
17 września 2010Z badań, przeprowadzonych w Niemczech w 2009 roku, wynika, że na chroniczne swędzenie cierpi aż 17 procent ogółu pracujących, z tego 4 procent to zgoła ciężkie przypadki. Pod opieką lekarską znajduje się zaledwie 6 procent, a połowa chorych nie była dotąd u lekarza – mówi prof. Matthias Augustin z kliniki uniwersyteckiej w Hamburgu. Dlaczego? Lekarz podejrzewa, że chorzy się po prostu ... wstydzą swej przypadłości. Jak ktoś się drapie, na ogół każdy myśli o pchłach czy wszach, mówi prof. Thomas Luger, dyrektor kliniki dermatologii w Münster.
Świąd świądowi nierówny
Co to znaczy chroniczne swędzenie? Prof. Matthias Augustin podczas konferencji dermatologów z całych Niemiec, jaka odbywała się w Münster, uważa za chorego osobę, u której symptom ten utrzymuje się przez co najmniej 6 tygodni. Jego przyczyny są różnorodne. Wielu lekarzy nie wie, jak może pomóc pacjentowi, jeśli znajdzie on w końcu drogę do lekarza. Wywołuje go np. choroba skóry, zapalenie nerwów, alergia na żywność i tak dalej. Diagnostyka jest żmudna. A leczenie jeszcze trudniejsze, bowiem w Niemczech nie są dopuszczone skuteczne środki przeciwświądowe. Oznacza to, że za lekarstwo pacjent musi płacić w własnej kieszeni. Albo się drapać dalej.
ag/Andrzej Paprzyca-Iwicki
red. odp.: Bartosz Dudek