1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna czy pokój?

Andrzej Iwicki19 stycznia 2005

Atomowy program w Państwie Bożym niepokoi Waszyngton. Czy Bush planuje kolejną interwencję na Bliskim Wschodzie? - zastanawiają się komentatorzy dzisiejszych gazet.

https://p.dw.com/p/BIMc
Zdjęcie: dpa

...”Oczywiście administracja waszyngtońska akcją wywiadowczą w Iranie chce wykluczyć powtórzenie błędnej oceny sytuacji, jak swego czasu w Iraku, gdzie rzekomo miano produkować broń masowego rażenia...” – uważa STUTTGARTER ZEITUNG: ...”Już choćby dlatego doniesienia o operacjach w Iranie brzmią wiarygodnie...”

...”Na całym zachodzie wizja, że mułłowie mogliby posłużyć się bronią masowej zagłady jako argumentem w polityce odbierana jest jako koszmar...” podkreśla gazeta EßLINGER ZEITUNG: ...”W każdym razie Izrael, odwieczny wróg w oczach Teheranu, nie pozwoli na to, by mułłowie dysponowali nuklearną opcją. Lotnictwo izraelskie pogrzebało w 1981 roku nalotem na iracki reaktor doświadczalny wszelkie marzenia Saddama Husajna. Rząd Szarona podobnie zareaguje na program atomowy Iranu. I na tym dokładnie polega koszmarna wizja – wojskowa konfrontacja między Izraelem a Iranem wywoła pożar. Nasuwa się wniosek, że właśnie to mając na uwadze USA zamierzają za swego sojusznika powyciągać kasztany z ognia...”

...Być może artykuł na łamach NEW YORKER’a i pasujący do niego wywiad udzielony przez George’a W. Busha stanowią właśnie reakcję na taktykę przeciągania i zasłony dymnej, stosowaną przez Teheran...” – zauważa NÜRNBERGER ZEITUNG: ...”A zatem metoda “dobry policjant to groźny policjant” posłużyć może ugotowaniu na miękko twardych fundamentalistów w irańskim "Państwie Bożym". I chyba jest ona skuteczna...”

BERLINER KURIER

uważa natomiast, że tylko Niemcy uratować mogą świat przed zagładą z rąk USA: ...”Teheran, Buszir, Isfahan, Gom i inne miasta irańskie to kolejne cele podżegacza wojennego, prezydenta USA, George’a W. Busha. Po Iraku ma on Iran na muszce. Miejmy nadzieje, że to tylko plotka. Nie mogę bowiem w to uwierzyć. Sprzeciwić by się mogła temu tylko zdecydowana polityka: Niemcy muszą zdecydowanie obstawać przy “Nein” i inaczej, jak podczas wojny irackiej, uczynić wszystko, dla pozyskania WSZYSTKICH państw europejskich dla kursu antywojennego. Bushowi nie wolno narzucić światu nowej wojny. Nigdy! – wykrzykuje komentator stołecznej gazety.

No, może świat nie stoi jeszcze na krawędzi wojny – uważa NEUE RUHR / NEUE RHEIN ZEITUNG: ...” groźba nowej wojny nie jest zbyt wielka. I nie wynika to z pozytywnego wpływu Europejczyków czy łagodnego tonu głosu sekretarza generalnego ONZ, Kofiego Annana. Ma to praktyczne przyczyny. Prawie wszystkie jednostki bojowe armii amerykańskiej działają w Iraku. Armia znajduje się w tak trudnej sytuacji, że w USA dyskutuje się nawet o przywróceniu poboru. Trudno sobie wyobrazić, by Bush wziął na swe barki trzecią wojnę, przeciwko potencjalnemu mocarstwu atomowemu, Iranowi. Nikt nie jest aż tak głupi. A zatem to presja, wymierzona w Europę, która oznacza: zabiegajcie o dyplomatyczne rozwiązanie, ale wywierajcie nacisk, bo czas ucieka. To także presja, wymierzona w Izrael. Oznacza ona: dopilnujemy, by w tym regionie nie powstało nowe mocarstwo atomowe, które wam zagrozi. I wreszcie presja, wymierzona w mułłów w Teheranie. Posłanie brzmi: traktujemy to poważnie. I bez wątpienia: Bush ma ustaloną opinię...”

...”Nawiasem mówiąc, wolno chyba postawić pytanie: czy świat byłby bezpieczniejszy, gdyby Iran dysponował arsenałem atomowym? Wystarczy koszmar, że Indie czy Pakistan mają tę broń. Europejczycy winny naciskać na Iran, by zrezygnował z programu atomowego...” – uważa BRAUNSCHWEIGER ZEITUNG.