Neuwahl Bundespräsident
29 czerwca 2010Według niemieckiej konstytucji głowa państwa nie jest wybierana w wyborach bezpośrednich, lecz powoływana przez Zgromadzenie Federalne. Głosowanie jest tajne, a udział w nim biorą przedstawiciele Bundestagu, odpowiednika polskiego sejmu oraz reprezentanci 16 parlamentów regionalnych.
Gremialnie, nie bezpośrednio
Zgromadzenie Federalne jest największym gremium parlamentarnym w Niemczech. W gestii Zgromadzenia leży wyłącznie wybór prezydenta. W jego skład wschodzą uprawnieni do głosowania posłowie oraz wielu przedstawicieli landów. Ilu konkretnie? To zależy od liczby mieszkańców landu, a dysproporcje są spore: W głosowaniu weźmie udział aż 131 elektorów reprezentujących najludniejszy ladn, Nadrenię Północną-Westfalię, z niewielkiego landu, Saary – zaledwie ośmiu.
Elektor i elekt
Elektor może, ale nie musi być politykiem. Równie dobrze może być pisarzem, artystą, sportowcem lub po prostu osobą publiczną, oddelegowaną przez konkretną partię do wykonania określonego zadania. Jutro, (30.06) podczas 14. Zgromadzenia Federalnego, w budynku Reichstagu w Berlinie, spotka się 1 244 elektorów. Wybiorą prezydenta na następną, pięcioletnią kadencję. Głowa państwa nie odpowiada politycznie przed parlamentem.
Według prognoz chadecy i FDP (koalicja rządząca) dysponują większością absolutną: 645-647 głosów.
Kandydatem koalicji jest premier Dolnej Saksonii, Christian Wulff (CDU). SPD i Zieloni postawili na Joachima Gaucka, pastora, działacza społeczno-politycznego, obrońcę praw obywatelskich w byłej NRD i późniejszego pełnomocnika rządu ds. archiwów STASI. Także Lewica i NPD wystawiła swojego kandydata. Kandydatem Lewicy jest Lukrezia Jochimsen. Jednak jej szansa na wygraną jest niemalże równa zeru.
Decydująca trzecia tura
Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyska bezwzględnej większości w dwóch pierwszych turach głosowania, wygra ten kandydat, który uzyska zwykłą większość (50 procent głosów plus jeden) podczas trzeciego głosowania.
Twórcy ustawy zasadniczej Niemiec, po doświadczeniach Republiki Weimarskiej, państwa federalnego, demokratycznego, z mieszaną prezydencko-parlamentarną formą rządów (1913-1933), całkiem świadomie nie przewidzieli wyboru prezydenta w wyborach bezpośrednich.
Reprezentant ponad podziałami
Z reguły reprezentowane w Bundestagu partie wystawiają kandydatów, którzy nie wywodzą się z konkretnej partii. Chodzi o niepisaną zasadę, której starają się trzymać politycy: wybieramy osobowość, która reprezentować będzie wszystkich Niemców. Ponad wszelkimi podziałami.
Jeżeli wygra Gauck…
Poprzedni prezydent Niemiec, Horst Köhler miał poparcie CDU i FDP. "Jeżeli jutrzejszych (30.06) wyborów nie wygra Christian Wulff czeka nas poważny kryzys rządowy, nie wykluczając ustąpienia kanclerz Angeli Mekel" - oceniają polityczni komentatorzy.
Prezydent jest nie tylko figurą, ale politycznym urzędem, którego obsada ostatecznie leży w gestii ugrupowań politycznych.
red.: Daniel Scheschkewitz / Agnieszka Rycicka
Red. odp.: Magdalena Dercz