Wzrost prześladowań chrześcijan. Pandemia nie bez znaczenia
14 stycznia 2021Światowy indeks prześladowań publikowany przez chrześcijańską organizację pomocową Open Doors to istny dokument grozy, który udowadnia, że prawo chrześcijan do swobodnego praktykowania swojej religii jest ograniczone w 74 krajach. Raport podaje, że ponad 340 milionów chrześcijan na całym świecie jest „narażonych na ekstremalne prześladowania”. W najnowszym raporcie uwzględnione są dane za okres od 1 października 2019 do 30 września 2020.
Tysiące ofiar w Nigerii
Sytuacja wydaje się szczególnie dramatyczna w niektórych częściach Afryki, w Nigerii i innych krajach subsaharyjskich. Dla chrześcijan jest to "najbardziej śmiercionośny region" na świecie – stwierdza Open Doors. Z 4761 udokumentowanych przypadków zamordowania chrześcijan 91 procent miało miejsce w Afryce. W samej Nigerii zginęło 3530 osób.
– Głównym powodem jest to, że grupy islamistyczne dążą tam do ustanowienia kalifatów – wyjaśnia w rozmowie z Deutsche Welle Markus Rode, szef niemieckiej sekcji Open Doors. Dzieje się tak w szczególności w tych krajach afrykańskich, gdzie istnieje "próżnia władzy z powodu skorumpowanych rządów". Aktywista podkreśla, że szczególnie w Nigerii brakuje jakiejkolwiek ochrony chrześcijan. Tam muzułmański ruch terrorystyczny Boko Haram i muzułmańscy ekstremiści z pół-koczowniczego ludu pasterskiego Fulani są odpowiedzialni za zamordowanie wielu wyznawców chrześcijaństwa.
Europejczycy nie reagują
Markus Rode odnosi się również do ostatniego krwawego pogromu, który miał miejsce 24 grudnia, po raportowanym okresie: "Bojownicy z Islamskiego Państwa Zachodniej Afryki palili kościoły, uprowadzili i rozstrzelali pięciu chrześcijan – i to wszystko na oczach kamer kanałów medialnych Państwa Islamskiego".
Szef Open Doors Germany krytykuje niski poziom zainteresowania w Europie takimi aktami przemocy w Afryce. – Nawet ponad 3500 udokumentowanych morderstw w samej Nigerii nie wywołało oburzenia światowej opinii publicznej. Gdyby tyle morderstw wydarzyło się w kraju zachodnim lub na innym kontynencie, pojawiałoby się to w nagłówkach gazet i politycy prawdopodobnie mieliby na ten temat wiele do powiedzenia – zaznacza Markus Rode.
Najstraszniejsze doniesienia o atakach na chrześcijan pochodzą co prawda z Afryki, ale żaden afrykański kraj nie znajduje się na szczycie "listy horrorów" chrześcijańskiej organizacji. Po raz 20. z rzędu Korea Północna zajmuje tam niechlubne pierwsze miejsce.
"Rządząca dynastia Kimów każe się czcić jak Boga", czytamy w raporcie. Dziesiątki tysięcy chrześcijan skazanych jest na ciężką pracę w koloniach karnych. Dalsze kraje w rankingu – Afganistan, Somalia, Libia, Pakistan, Erytrea – były tam już w ubiegłym roku.
Poprawa sytuacji w Sudanie
Sudan do tej pory zajmował siódme miejsce. Spadł jednak o sześć miejsc i jest teraz na 13. – Cieszymy się z tak pozytywnego rozwoju sytuacji – mówi Markus Rode. To jest dokładnie to, "co chcielibyśmy, aby chrześcijanie powiedzieli: nie pogorszyło się, jest poprawa". Jednak pozycja 13. nadal świadczy o skrajnym stopniu prześladowań.
Markus Rode próbuje wyjaśnić ten pozorny paradoks. W 2019 roku obalony został islamistyczny dyktator Umar al-Bashir, po czym rząd stworzył ramy prawne dla wolności religijnej. Niemniej jednak presja muzułmanów, którzy stanowią 92 procent populacji, pozostaje bardzo wysoka na 4,5 procent chrześcijan. – Ale jest to wyraźny sygnał ze strony rządu: chcemy spróbować bardziej skoncentrować się na wolności religijnej. I to jest bardzo pozytywne – zaznacza aktywista.
Bóg, Xi Jinping i Ujgurowie
Dość śliskim porównaniem władców z Bogiem, od dawna dotyczące Korei Północnej, Open Doors posługuje się natomiast w innym kraju. – Każdy, kto przedkłada Boga nad Xi Jinpinga, musi obawiać się kary – wyjaśnia organizacja pomocowa, odnosząc się do szczególnego kultu wokół chińskiej głowy państwa i partii. W rankingu Chiny "awansowały" z 23. na 17. miejsce.
Chiny są najlepszym przykładem na to, że Open Doors patrzy na "prześladowania chrześcijan", a nie na "wolność wyznania" czy "prześladowania religijne". Nie ma bowiem w jej raporcie wzmianki o dramatycznej sytuacji Ujgurów, którzy według różnych doniesień są internowani. Mowa jest nawet o milionie osób; to skazani na roboty przymusowe i "resocjalizację".
Pandemia jako katalizator ucisku
Open Doors wspomina w swoim raporcie o aktualnym problemie, który prawdopodobnie dotyczy większości krajów. Globalna pandemia koronawirusa wzmaga presję na chrześcijan, przede wszystkim w Afryce i Azji. – Niczym katalizator pozwoliła w wielu miejscach ujawnić się poglądom i strukturom ucisku lub dyskryminacji – wyjaśnia Markus Rode.
Organizacja humanitarna, w dużej mierze finansowana z datków, wspiera prześladowanych chrześcijan w ponad 60 krajach na całym świecie. Organizacja określa się jako bezwyznaniowa, ale jest zbliżona do ewangelickiego Niemieckiego Sojuszu Ewangelicznego. Jej pomoc obejmuje nie tylko programy pomocy w wypadkach katastrof, ale prowadzi także propagacje Biblii, wspierając jej tłumaczenia i organizując szkolenia teologiczne.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>