Wątpliwości co do finansów AfD. Partia musi się tłumaczyć
12 listopada 2018Szefowa klubu poselskiego AfD w Bundestagu Alice Weidel nie chce mieć nic wspólnego z aferą ws. datków, jakie jej partia otrzymała ze Szwajcarii z przeznaczeniem na kampanię wyborczą. – Datki te nie były przeznaczone dla mnie, z tego względu wykluczam wyciągnięcie jakichkolwiek osobistych konsekwencji – powiedziała liderka AfD.
Nieznany darczyńca
Jak dowiedzieli się dziennikarze WDR, NDR i „Sueddeutsche Zeitung”, od lipca do września 2017 na rachunek bankowy AfD w okręgu Jeziora Bodeńskiego wpłynęło prawie 130 000 euro od szwajcarskiej firmy farmaceutycznej. Zazwyczaj były to transze po 9000 franków szwajcarskich. Alice Weidel startowała z tego okręgu w wyborach do Bundestagu. Jako przeznaczenie wpłaty darczyńca pisał zawsze „datek na kampanię wyborczą Alice Weidel”. Ona sama wyjaśniła, że nic nie wie o tej firmie, jej właścicielu ani motywacji darczyńcy.
Weidel wyjaśniła, że skarbniczka partii w jej okręgu wyborczym nawiązała kontakt ze skarbnikiem organizacji krajowej AfD w Badenii-Wirtembergii Frankiem Krahlem, by dowiedzieć się, jak ma traktować ten datek. Jak twierdzi, nie otrzymała żadnej konkretnej odpowiedzi –wyjaśniała Alice Weidel, podkreślając, że ona sama wychodziła z założeni, że prosząc o zbadanie tych przekazów skarbnika landowego, oddała sprawę we właściwe ręce i nie widziała konieczności, by podjąć jakieś dalsze działania w tej sprawie.
W Niemczech finansowanie partii z krajów nie będących członkami Unii Europejskiej podlega dodatkowym obostrzeniom.
Zwrot po pół roku
Cała suma została przekazana z powrotem na konto szwajcarskiej firmy. Jak pisze dziennik „Handelsblatt”, Weidel sama przypuszczała, że darowizna ta była nielegalna. Wyjaśniała, że we wrześniu 2017 po raz pierwszy dowiedziała się o „nieproszonej” darowiźnie i potem sugerowała jej zwrot. Miała zastrzeżenia co do jej legalności, lecz pieniądze wróciły na konto darczyńcy dopiero w kwietniu 2018 .
SPD i Zieloni domagają się wyjaśnień
Ekspert SPD ds. budżetowych Johanes Kahrs domaga się dymisji Alice Weidel, jeżeli potwierdziłby się zarzut nielegalnego finansowania partii. – Afera wokół darowizny musi zostać wyjaśniona – powiedział Kahrs, zaznaczając, że jeżeli datki były nielegalne, Alice Weidel musi podać się do dymisji, a Bundestag musi dokładnie zbadać tę sytuację.
Liderka Zielonych Britta Hasselmann wezwała AfD do wyjaśnienia tej sprawy. – Kierownictwo AfD: Weidel, Gauland i Meuthen nie mogą dłużej udawać, że nic nie wiedzieli. Cała ta sprawa śmierdzi – powiedziała Hasselmann w rozmowie z „Handelsblattem”. – To nie pierwszy zarzut wobec AfD o przyjmowaniu nielegalnych datków – powiedziała polityk Zielonych.
dpa/ma