Włochy krytykują unijną misję wojskową "Sophia"
21 lipca 2018Włochy sprzeciwiają się kontynuowaniu unijnej misji wojskowej "Sophia" na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Libii w jej obecnej formie. W piątek 20 lipca musieli zebrać się na nadzwyczajnym posiedzeniu unijni ministrowie ds. bezpieczeństwa, ponieważ rząd w Rzymie nie zgadza się, aby uratowani w jej ramach rozbitkowie byli automatycznie przewożeni do portów włoskich.
Wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini oświadczyła, że rozwiązania tego problemu trzeba poszukiwać w ramach zaplanowanej "strategicznej kontroli" operacji "Sophia". Przewidziano ją na wrzesień, ale nowe stanowisko rządu Włoch sprawiło, że ulegnie ona teraz przyśpieszeniu. Mówiąc wprost - rozwiązanie tej pilnej sprawy musi nastąpić w ciągu pięciu najbliższych tygodni.
Dziesiątki tysięcy uratowanych
Operacja "Sophia", w której uczestniczy także jeden z okrętów niemieckiej marynarki wojennej, od dłuższego czasu postrzegana jest we Włoszech jako problem, a nie pomoc udzielana rozbitkom. Problem polega na tym, że Włochy w 2015 roku zgodziły się, żeby uratowanych migrantów dostarczać do portów włoskich. Nikt jednak nie liczył się wtedy z tym, że operacja "Sophia", która była pomyślana jako walka z przemytnikami ludzi, przerodzi się w wielką akcję ratowania rozbitków na pełnym morzu. Okręty państw unijnych do tej pory uratowały w jej ramach przeszło 49 tysięcy osób.
Nie wiadomo, czym zakończy się ten spór. Kierujący operacją "Sophia" Enrico Credendino zarządził, żeby do poniedziałku 23 lipca wszystkie uczestniczące w niej jednostki zawinęły do portów, względnie w nich pozostały do tego czasu. W ten sposób chce on zapobiec sytuacji ratowania rozbitków, których potem nikt nie będzie chciał u siebie przyjąć. Zarządzenie to nie dotyczy niemieckiego okrętu zaopatrzeniowego "Mosel", który cumuje w bazie NATO w Sudzie na Krecie.
Twarda postawa Włoch wobec operacji "Sophia" u wybrzeży Libii potwierdza radykalny kurs antymigracyjny nowego rządu w Rzymie, który w ostatnich tygodniach wielokrotnie odmawiał wejścia do włoskich portów statków z uratowanymi rozbitkami na pokładzie. Wyjątkiem od tej reguły były tylko okręty uczestniczące w akcji "Sophia".
Conte żąda: "Sophia" musi się zmienić
Premier Włoch Giuseppe Conte wysłał tydzień temu list do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera i przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, w którym zażądał zmiany formuły operacji "Sophia". Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini, szef prawicowej Ligi Północnej, już na początku lipca domagał się, aby nie wszystkie okręty biorące udział w unijnej misji wojskowej "Sophia" były kierowane automatyczne do portów włoskich.
W liście wysłanym w ramach odpowiedzi przez Junckera do Contego, szef KE zwraca uwagę na "fundamentalną rolę" misji "Sophia" w zwalczaniu nielegalnej migracji, w związku z czym, jak pisze, "każdą możliwą zmianę obecnych działań w jej ramach należy rozważyć jak najdokładniej w najdrobniejszych szczegółach".
DW, dpa, rtr / pa