1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zabójstwa dziennikarzy; zgrzyty w koalicji

Andrzej Pawlak9 października 2006
https://p.dw.com/p/BIEm

Odsłonięcie podczas minionego weekendu w Bayeux pomnika ku czci dwóch tysięcy poległych dziennikarzy, zbiegło się w czasie z wiadomością o tragicznej śmierci trzech kolejnych: Rosjanki Anny Politkowskiej, zastrzelonej przez „nieznanch sprawców” w jej rodzinnej Moskwie i dwójki wolnych współpracowników Deutsche Welle, zamordowanych w północnym Afganistanie – pisze „Ostsee- Zeitung” z Rostocku. Na pozór, uzupełnia tę suchą wiadomość komentator „Kölnische Rundschau”, oba te wypadki nie mają ze sobą wiele wspólnego ale, jeśli przyjrzeć się im bliżej, można dojść do wniosku, że trójka dziennikarzy zapłaciła życiem za poszukiwanie dostępu do informacji, których ujawnienie było dla kogoś niewygodne...

„Stuttgarter Zeitung” podkreśla, że ostatni artykuł, nad którym pracowała Anna Politkowska, poświęcony był brutalnym praktykom rosyjskich sił zbrojnych w Czeczenii. Nie dokończyła go, bo w sobotę została zamordowana. Rosja pokazała się nam ze swej najbardziej odrażającej strony – stwierdza „Stuttgarter Zeitung”.

„Neue Osnabrücker Zeitung” zwraca uwagę na siły, dla których Anna Politkowska mogła być niewygodna. Wymienia rosyjskie służby specjalne, które – jak twierdziła – próbowały ją otruć przed dwoma laty. Skorumpowanych polityków, którym zarzucała przestępcze praktyki i czeczeńskich watażków, utrzymujących własne, prywatne armie. To, że prowadzący śledztwo od samego początku trzymają się czeczeńskiego tropu świadczy, zdaniem „Neue Osnabrücker Zeitung”, że Rosja pod rządami Władimira Putina coraz bardziej oddala się od reguł, obowiązujących w krajach demokratycznych. Nasza pani kanclerz ma zatem o czym mówić z rosyjskim prezydentem, kiedy ten pojawi się jutro na „dialogu petersburskim”.

Tego samego zdania jest „Hessische/Niedersächsische Allgemeine” z Kassel. Jak pisze, współczesna Rosja odległa jest o lata świetlne od tego, co składa się na demokratyczne społeczeństwo otwarte. Rosją rządzą nie podlegający żadnej kontroli oligarchowie i różne ciemne siły, o których nic bliższego nie wiadomo. Anna Politkowska starała się rzucić nieco światła w mrok władzy i zapłaciła życiem za swą odwagę. W opełni zasłużyła na to, aby uhonorować ją pośmiertnie Pokojową Nagrodą Nobla.

Wychodzący w Neubrandenburgu „Norkurier” zajmuje się tragiczną śmiercią dwójki wolnych współpracowników Deutsche Welle zamordowanych w północnym Afganistanie. Podkreśla, że ten mord wydarzył się dokładnie w piątą rocznicę międzynarodowej ofensywy przeciwko Talibom. Od tego czasu w Afganistanie wiele się zmieniło, ale jedno pozostało po staremu: nadal królują tam chaos i przemoc.

Kropkę nad i stawia „Neue Westfälische” z Bielefeld. Tak w Rosji, jak i w Afganistanie, dzieją się rzeczy, o których nie mamy bladego pojęcia. Dotarcie do prawdy, odartej z propagandowych upiększeń i przekłamań jest trudne, ryzykowne i – jak się boleśnie przekonaliśmy – śmiertelnie niebezpieczne. Ten fakt łączy tragiczną śmierć trójki odważnych dziennikarzy.

Drugim tematem dnia są pogłębiające się rozdźwięki w łonie Wielkiej Koalicji. Zdaniem „Frankfurter Rundschau” w styuacji, w której w koalicji rządowej coraz głośniej trzeszczy i zgrzyta, pozostaje tylko jedno: odczekać, aż sprawcy tych hałasów sami zrozumieją, że to ich też osłabia...Monachijska „Süddeutsche Zeitung” wyraża opinię, że ani CDU i CSU, ani SPD nie wzięły się do tej pory na serio, za to, do czego upoważnili ich wyborcy. Gra na zwłokę nie jest dobrą taktyką, bo tylko pogarsza sytuację, a ewentualny rozpad koalicji przyspieszy tylko smutną dla koalicjantów prawdę: żaden z nich nie wypada dziś w pojedynkę lepiej niż razem, a jeśli razem upadną, wszyscy razem utracą to, co najcenniejsze – własną wiarygodność i moralne prawo do rządzenia krajem.