Zachód chce wypowiedzieć pakt solidarnościowy wschodowi
20 marca 201221 lat po zjednoczeniu Niemiec każdy, kto odwiedził Niemcy wschodnie, przyzna, że Helmut Kohl miał rację: mamy tam kwitnące krajobrazy. Czy musimy jednak płacić na nie dalej? Nadburmistrz zadłużonego Dortmundu, Ullrich Sierau, (SPD), mówi na łamach gazety Süddeutsche Zeitung, że Pakt Solidarnościowy Wschód to perwersyjny system, nie znajdujący żadnego usprawiedliwienia. Sierau uważa, że to skandal, kiedy biedne miasta z Zagłębia Ruhry muszą zaciągać długi, by finansować ów pakt. Sierau zwraca uwagę, że tymczasem Niemcy wschodnie są w tak dobrej sytuacji, że nie wiedzą, co począć z pieniędzmi. A my, w Zagłębiu Ruhry, nie wiemy, jak dać sobie radę z uwagi na ich brak.
Biedny zachód, kwitnący wschód
Wtóruje mu nadburmistrz Gelsenkirchen, Frank Baranowski, (SPD). Chce on wszcząć ogólnoniemiecką inicjatywę na rzecz likwidacji Paktu Solidarnościowego Wschód. Nie możemy czekać aż do roku 2019 – mówi Baranowski. W 2019 upływa z ważność paktu. Baranowski uważa, że nadszedł czas, by zająć się problematycznymi regionami na zachodzie Niemiec. Tu jest większa nędza – mówi. I ubolewa nad tym, że kiedy w ubiegłych latach chciał podjąć ten temat, zmuszono go do milczenia. „Kro krytykuje pakt, tego przedstawia się jako wroga integracji Niemiec”, mówi Baranowski. Teraz, przed wyborami w Nadrenii Północnej - Westfali,i burmistrzowie chcą zwrócić uwagę na problemy tego regionu.
Nie masz? Pożycz!
Nadburmistrz Oberhausen, Klaus Wehling, (SPD), mówi, że kiedy w tym mieście zamyka się placówki, gminy na wschodzie uzdrawiają swe budżety. Nadburmistrz Essen, Reinhard Paß, też z SPD, uważa, że pakt solidarnościowy nie odpowiada duchowi czasu. Opowiada się za tym, by za jedyne kryterium pomocy uznano istniejące potrzeby. Jak informuje zbliżona do SPD gazeta Süddeutsche Zeitung, wschodnie landy uzyskają w latach 2005 – 2019 (wskutek tzw. paktu II) 156 mld euro, które muszą oddać do dyspozycji zachodnie gminy i landy bez względu na ich sytuację finansową. Do tego dochodzi podatek, nazwany „dodatkiem solidarnościowym”, któryobciąża wszystkie wynagrodzenia za pracę i osiągane dochody.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Andrzej Pawlak